Lotnicza podróż pięciu słoni
Febe Potgieter-Gqubule, ambasador RPA, pomoże sprowadzić do powstającej w poznańskim Zoo słoniarni 5 samic. Zwierzęta do wartej 36 milionów złotych słoniarni przylecą samolotem.
Nad projektem słoniarni, w której docelowo ma zamieszkać 11 słoni, dyskutowano 4 lata. Prace rozpoczęto dwa miesiące temu, a za niecały rok powinna być gotowa na przyjęcie nowych mieszkańcow. W ich sprowadzenie do Polski zaangażowała się ambasador Republiki Południowej Afryki, która wczoraj gościła na konferencji w Poznaniu. Febe Potgieter-Gqubule poinformowała, że w RPA populacja słoni jest zbyt duża, dlatego opracowano specjalny program zarządzania nimi. Do poznańskiego Zoo na początek trafi pięć czteroletnich samic. Kiedy osiągną dojrzałość, czyli w wieku ok. 14 lat, będą mogły się rozmnażać.
Opieka nad słoniami wymaga specjalnych umiejętności, dlatego pracownicy Zoo będę musieli przejśćdodatkowe szkolenia. - W tej chwli mamy program doszkalający pracowników - mówi Lech Banach, dyrektor poznańskiego Zoo. - Wysyłamy ich na szkolenia do Hamburga, Dvur Kralowe, Berlina i Warszawy, gdzie także mająod niedawnasłonie. Ale chcemy też zatrudnić nowe osoby.
Jednak budowa słoniarni to dopiero początek inwestycji. W planach jest stowrzenie wybiegu dla lwów, budowa pawilonu dla małp człekokształtnych i hodowla niedźwiedzi. Nowe Zoo będzie się rozwijać, Stare zamieni się w park.
Budowa słoniarni będzie kosztować 36 milionów złotych, a roczne utrzymanie 5 zwierząt to 350 tys. złotych. Inwestorzy liczą, że sumy te się zwrócą, gdyż słonie przyciągną rzesze turystów.