Pikieta nauczycieli przed Urzędem Wojewódzkim
W poniedziałek w Poznaniu odbyły się dwie pikiety nauczycieli. W ten sposób wyrażają oni swój sprzeciw przeciwko reformie edukacji.
Jak już wcześniej informowaliśmy pierwsza pikieta nauczycieli przed Urzędem Wojewódzkim odbyła się o godzinie 12:30. Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania RW wręczyła petycję wojewodzie wielopolskiemu kierowaną do premier Beaty Szydło. Zmiany są bardzo dalekie i bardzo szerokie. Wpływają na miejsca zatrudnienia, dlatego my dzisiaj składając petycję chcemy pokazać, że jest to bardzo trudna dla nas sytuacja - mówi Izabela Lorenz, NSZZ Solidarność.
Drugą pikietę nauczycieli również przed Urzędem Wojewódzkim zorganizował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele spotkali się przed urzędem o godzinie 14:30. W ten sposób sprzeciwiają się zapowiedzianej reformie oświaty - między innymi likwidacji gimnazjów. A także domagają się większych wynagrodzeń. Nauczyciele obawiają się też, że część z nich w wyniku zmian straci pracę. Przestrzegają też przed zbyt szybkim tempem wprowadzania reformy i próbami indoktrynacji uczniów. Nauczycieli wspierali również nauczyciele na emeryturze, rodzice i dziadkowie uczniów oraz samorządowcy z prezydentem Poznania i jego zastępcami na czele.Tak naprawdę dawno nie przypominam sobie jakichkolwiek zmian podejmowanych przez różne koalicje rządowe żeby w tak fundamentalnych sprawach przeprowadzać zmiany w kilka miesięcy, bez jakichkolwiek konsultacji i bez przygotowania jakichkolwiek wyliczeń kosztów. Już nie mówiąc w ogóle o uzasadnieniu tych zmian - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Do pikietujących wyszła również wicewojewoda Marlena Maląg. O reformie oświaty rozmawialiśmy już dłuższy czas - mówiła.
W protestach w Poznaniu wzięło udział kilkaset osób.
Najpopularniejsze komentarze