Tak zaczynały się poniedziałkowe starcia na Świętym Marcinie
Do naszej redakcji dotarło nagranie, na którym widać jak zaczynały się poniedziałkowe zamieszki na ulicy Święty Marcin podczas Czarnego protestu.
Już w poniedziałek pisaliśmy o starciach, do jakich doszło w trakcie Czarnego protestu na ulicy Święty Marcin. Przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości zgromadziło się mnóstwo osób, które wyrażały sprzeciw wobec zaostrzaniu ustawy antyaborcyjnej. W pewnym momencie grupa osób obrzuciła stojących tam policjantów kamieniami, racami i petardami. - W wyniku ataku grupy chuliganów co najmniej 5 policjantów zostało rannych w tym jeden odniósł rany twarzy, a inny poparzenia karku - informował w nocy Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Do naszej redakcji dotarło nagranie z ulicy Święty Marcin, na którym widać jak rozpoczynają się starcia. Grupa ludzi nagle gwałtownie odsuwa się od ściany budynków ze względu na pojawiający się tutaj dym. Po chwili dym utrudnia widoczność na całej szerokości trasy. - Przesyłam moje nagranie z rozpoczęcia "akcji dymnej". Takich rzeczy nie widziałam od czasów zamieszkania w Kopenhadze... W trakcie tamtejszego buntu o zamieszczenie karykatury w codziennej gazecie działy się podobne historie, które z czasem urosły do mocnych zamieszek. Stąd więc wziął się pomysł/spontaniczny odruch nagrania, żeby nikt nie zaprzeczył, nie zignorował - napisała do nas Aleksandra.
Andrzej Borowiak już w nocy poinformował, że w związku z agresywnym zachowaniem kilku osób konieczne było użycie miotacza pieprzowego. Zatrzymano trzy osoby. Z nieoficjalnych informacji wynika, że grupa zamaskowanych mężczyzn pojawiła się w tłumie i prowokowała protestujących.
Najpopularniejsze komentarze