Nenad Bjelica dziękował kibicom Lecha. Zrobi ze swoich piłkarzy wojowników?
Chcemy wojowników, nie gwiazd - taki transparent, adresowany do Nenada Bjelicy, zawisł na trybunach INEA Stadionu podczas meczu z Pogonią Szczecin. Trener nie omieszkał wspomnieć o nim swoim piłkarzom, dziękował także kibicom za doping.
Kolejorz pokonał Portowców 3:1. Po ostatnim gwizdku sędziego Chorwat dołączył do zawodników i razem z nimi udał się w stronę fanów. - Zawsze będę dziękować naszym kibicom za doping. To przecież wsparcie dla nas i musimy ich szanować. Mają być naszym wiatrem wiejącym w plecy, a nie ciężarem. To co pokazali dopingując nas jest godne szacunku - wyjaśnił Bjelica na pomeczowej konferencji.
"Treneru Bjelice - hocemu borce, a ne "zvezdice"!!! - taki transparent pojawił się w Kotle podczas pierwszej połowy spotkania. Jak zareagował na niego szkoleniowiec? - W przerwie pytałem piłkarzy czy widzieli ten transparent. Mówili, że nie, więc wyjaśniłem im co tam było napisane - wyjaśnił.
Bjelicza zaznaczył, że w jego zespole liczy się przede wszystkim praca na rzecz drużyny, a nie indywidualne popisy. - Powiedziałem im, że lubię mieć w drużynie gwiazdy, ale muszą to być gwiazdy walczące przez 90 minut - stwierdził.