Peja nie ma prawa jazdy, wozi go kierowca
Samochód to przydatne narzędzie w życiu każdego człowieka, szczególnie zmuszonego do częstych podróży. Nie inaczej jest w przypadku poznańskiego rapera Peji. Niespełna 40-letni muzyk nie posiada jednak prawa jazdy, musi więc zatrudniać szofera.
Poznaniak był gościem YouTube"owego kanału "Duży w Maluchu". Prowadzący przeprowadza wywiady w swoim Polskim Fiacie 126p. Często zdarza się, że rozmówcy zasiadają za kierownicą samochodu, jednak w przypadku Peji nie było to możliwe. - Nigdy jakoś specjalnie nie podchodziłem do kursów czy egzaminów. Nie miałem pociągu do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jakieś 8 lat temu zapisałem się na kurs i nie dotrwałem nawet do egzaminu wewnętrznego. Jestem już chyba za stary na wykłady i tego typu rzeczy - wyjaśnił raper. - Nawet gdy idę na miting do moich trzeźwych przyjaciół to zdarza mi się zdrzemnąć. To jest najczęściej o 18:00, ktoś nawija monotonnie, jednostajnie... - dodał, mając na myśli spotkania Anonimowych Alkoholików. Peja od kilku lat jest całkowitym abstynentem.
- Muszę zrobić to prawko, co przy dzisiejszych wymogach egzaminacyjnych będzie nie lada wyczynem. Tym bardziej, że uczyłem się dopiero podstaw - stwierdził muzyk. Dodał, że kierowanie samochodem nie jest mu zupełnie obce. - Nie ukrywam, że coś pojeździłem, ale jaki jest sens to robić bez uprawnień?
Wszystkich liczących na spotkanie z Peją w tramwaju czy miejskim autobusie musimy jednak rozczarować. - Mam ziomka, który codziennie mnie wozi i wybawił mnie od przykrego obcowania z taryfiarzami, wydzwanianiem na te taksówki, oczekiwaniem itd. - przyznał.
Jak się okazało, raper po prostu zatrudnia kierowcę, choć unika oficjalnego nazewnictwa. - Nie nazywałbym tego szoferem. Mam ziomka, który poświęca mi dużo czasu. Zatrudniam go na tego typu stanowisku, ale jest to raczej ziomek niż szofer.