Kot uratowany przez pracowników MPK znalazł nowy dom
O kocie uratowanym przez pracowników pogotowia sieciowego MPK pisaliśmy na naszych łamach w lipcu. Zwierze trafiło wówczas do schroniska, a po niezbędnej kwarantannie znalazło nowy dom.
O nietypowej interwencji poinformowało w lipcu MPK Poznań - Zwykle w sytuacji ratowania kotów udział bierze straż pożarna, jednak tym razem czworonóg został uratowany przez... nasze pogotowie sieciowe. Koledzy wracali właśnie do bazy w zajezdni Franowo, kiedy na wysokości Berdychowa zatrzymał ich patrol Straż Miejska Miasta Poznania. Okazało się, że na pobliskim drzewie znajduje się kot, który nie może z niego zejść - relacjonowało MPK. Pracownicy poznańskiego przewoźnika użyli podnośnika koszowego i ściągnęli wystraszone zwierze, które następnie trafiło do schroniska.
W schronisku zwierzak przeszedł kilka niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych oraz dwutygodniową kwarantannę. Kot znalazł już nowy dom. Został przygarnięty przez małżeństwo, które w domu ma już psa i dwa inne koty - Ta starsza kocica bardzo lubi bawić się z psem, natomiast ten młodszy kot był dosyć samotny i myśleliśmy już o kolejnym zwierzaku do towarzystwa - mówi Piotr Pierzchlewski, właściciel kota.
Kot otrzymał już imię Lucek i szybko przyzwyczaił się do nowego domu - To była miłość od pierwszego wejrzenia. W momencie kiedy weszliśmy, zobaczyliśmy tę dużą ilość kociąt, nie mógł być inny. Jego spojrzenie mnie urzekło - dodaje Piotr.