Medalistka z Rio nagrodzona przez miasto. Poznań postawi na sporty walki?
Monika Michalik z Grunwaldu Poznań zdobyła brązowy medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Zapaśniczka walcząca w kategorii 63 kg jest już w Polsce i ma za sobą spotkanie z przedstawicielami mediów i miasta. Z rąk prezydenta Jacka Jaśkowiaka odebrała m.in. 40 tysięcy złotych nagrody.
Start na Igrzyskach zaczął się źle dla 36-latki: w pierwszym pojedynku uległa ona Kawai Risako z Japonii. Od tego momentu Michalik musiała trzymać kciuki za jej pogromczynię: awans Azjatki do finału oznaczał dla Polki szansę startu w repasażach.
Tak się stało i Michalik stanęła naprzeciw Anastaziji Grigorjewej z Łotwy, a następnie mierzyła swe siły z Rosjanką, Inną Trażukową. Obie walki udało jej się wygrać, dzięki czemu odniosła największy sukces w swojej karierze.
- Wiedziałam, że walki z Łotyszką i Rosjanką będą mocne. Nie myślałam o wyniku, tylko starałam się walczyć przez całe 6 minut. Nawet gdy był protest i odebrano mi punkty, to mówiłam sobie, że to odrobię - skomentowała Polka. - Po Londynie powiedziałam sobie, że nie muszę zdobywać medali na mistrzostwach Europy czy świata. Potrzebowałam jedynie kwalifikacji do Rio i medalu na igrzyskach - dodała.
Michalik z rąk przedstawicieli urzędu miasta otrzymała m.in nagrodę finansową. W sumie Poznań przekazał swojej medalistce 50 tys. zł: 10 tys. za sam udział w igrzyskach i 40 tys. za brązowy medal.
Czy w przyszłości doczekamy się następców Michalik czy Iwony Matkowskiej? Być może tak, bo miasto chce postawić na szkolenie młodzieży. - Chcielibyśmy, żeby w każdej dzielnicy Poznania były warunki do uprawiania przynajmniej jednej dyscypliny spośród sportów walki: zapasów, judo czy boksu. To sporty relatywnie tanie pod względem treningów dzieci i młodzieży - powiedział prezydent Jacek Jaśkowiak.