Jan Bednarek: potrzebowaliśmy tego zwycięstwa
Jan Bednarek to w Lechu Poznań zdecydowanie największy wygrany mijającego tygodnia. Młody obrońca wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, a w piątek zdobył bramkę otwierającą wynik spotkania z Cracovią.
20-letni piłkarz poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Górniku Łęczna. Po powrocie zapowiadał, że dojrzał i jest gotowy na podjęcie walki o pierwszy skład Kolejorza.
Początkowo Bednarek nie cieszył się zaufaniem Jana Urbana. W końcu szkoleniowiec postawił na niego przy okazji pucharowego meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała i wypadł na tyle dobrze, że to Maciej Wilusz musiał ustąpić miejsca w wyjściowej jedenastce Paulusowi Arajuuriemu.
W piątek Bednarek grał dość pewnie, choć nie ustrzegł się drobnych błędów. Wszystkie niedociągnięcia zostały jednak przyćmione bramką zdobytą w 64. minucie spotkania. - To na pewno fajny dzień. Strzeliłem pierwszą bramkę w barwach Lecha, wygraliśmy i myślę, że to jest najważniejsze. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i mam nadzieję, że wrócimy na właściwe tory - komentował piłkarz w rozmowie z Lech TV. - Miałem wyznaczone swoje miejsce przy stałym fragmencie i starałem się tam być. Akurat piłka spadła mi pod nogi, więc nie pozostało nic innego jak strzelić bramkę - dodał.
Bednarek najpierw zagrał na środku obrony wspólnie z Wiluszem, a następnie z Arajuurim. Piłkarz przekonuje, że personalia partnera nie mają większego znaczenia. - Różni się tylko język porozumiewania się: z Maćkiem po polsku a z Paulusem po angielsku. Poza tym nie ma różnicy. Dobrze się rozumiemy i miejmy nadzieję, że z meczu na mecz będzie jeszcze lepiej - zapewnił.