Sycowska: pozbywał się fekaliów w Plewiance
Do strażników miejskich dotarła informacja o nieprzyjemnym zapachu związanym prawdopodobnie z nielegalnym odprowadzaniem nieczystości z posesji przy ul. Sycowskiej. Informacje od mieszkańców potwierdziły się - właściciela nieruchomości ukarano mandatem.
Interwencja dotyczyła posesji znajdującej się przy ulicy Sycowskiej. Mieszkańcy okolicy sugerowali, że właściciel odprowadza do pobliskiej Plewianki (dopływ strumienia Junikowskiego). - Zgłaszający wskazali nieruchomość położoną w bezpośrednim sąsiedztwie strumienia, jako potencjalne źródło rozchodzącego się smrodu - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik SM. - Strażnicy czynności sprawdzające rozpoczęli właśnie od "spaceru" wzdłuż ogrodzenia. Na samym końcu działki, na terenie graniczącym ze strumieniem, natknęli się na glebę przesiąkniętą fekaliami. Ukształtowanie terenu powodowało swobodny spływ cieczy w kierunku strumienia - dodaje.
Właściwą kontrolę przeprowadzono na terenie nieruchomości. Zbiornik na nieczystości był pełny. - Jego ściany wykonane zostały z cegieł połączonych zaprawą murarską, prawdopodobnie nie posiada dna i ma zamontowany odpływ nadmiaru cieczy. Właściciel nie posiadał żadnego potwierdzenia na usługę opróżniania szamba i sam przyznał, że pod ziemią jest rura drenażowa odprowadzająca nieczystości w kierunku strumienia - tłumaczy. A to nie koniec. Zbiornik nie był zabezpieczony pokrywą, a jedynie kawałkiem styropianu.
Właściciel nieruchomości otrzymał mandat w wysokości kilkuset złotych. Zbiornik ma zostać opróżniony tak, by możliwe było określenie jego szczelności.