Jasmin Burić przed finałem: miejsce w lidze jest nieistotne
Dla Jasmina Buricia poniedziałkowy mecz z Legią Warszawa będzie szczególny. Od czasu transferu do Kolejorza jego zespół już trzykrotnie brał udział w finale Pucharu Polski, ale dopiero teraz Bośniak będzie miał szanse stanąć pomiędzy słupkami.
Ivan Turina, Krzysztof Kotorowski, Maciej Gostomski - to oni odpowiednio w latach 2009, 2011 i 2015 stali w bramce poznańskiej jedenastki podczas decydującego spotkania. Tym razem Burić jest niekwestionowanym numerem jeden i tylko uraz zdrowotny mógłby wykluczyć go z gry na Stadionie Narodowym. - Do czterech razy sztuka. Pamiętam, że w zeszłym roku byliśmy lepsi od Legii w finale. Nie wygraliśmy, ale to, że gramy lepiej potwierdziliśmy tydzień później, gdy pokonaliśmy ich na Łazienkowskiej - powiedział golkiper w rozmowie z lechpoznan.pl.
Wiosną Legia już dwukrotnie pokonała Lecha, jest także liderem ekstraklasy. Dla Buricia nie ma to jednak większego znaczenia. - To nieistotne kto zajmuje wyższe miejsce w lidze. To jest jedno spotkanie, szanse są równe i ciężko wskazać faworyta. W takich meczach nie można wskazać faworyta. Oba zespoły prezentują bardzo wyrównany poziom. Mam jednak nadzieję, że to my wygramy i podniesiemy puchar - przekonywał.