Reklama
Reklama

Jasmin Burić przed finałem: miejsce w lidze jest nieistotne

fot. Michał Nadolski, archiwum
fot. Michał Nadolski, archiwum

Dla Jasmina Buricia poniedziałkowy mecz z Legią Warszawa będzie szczególny. Od czasu transferu do Kolejorza jego zespół już trzykrotnie brał udział w finale Pucharu Polski, ale dopiero teraz Bośniak będzie miał szanse stanąć pomiędzy słupkami.

Ivan Turina, Krzysztof Kotorowski, Maciej Gostomski - to oni odpowiednio w latach 2009, 2011 i 2015 stali w bramce poznańskiej jedenastki podczas decydującego spotkania. Tym razem Burić jest niekwestionowanym numerem jeden i tylko uraz zdrowotny mógłby wykluczyć go z gry na Stadionie Narodowym. - Do czterech razy sztuka. Pamiętam, że w zeszłym roku byliśmy lepsi od Legii w finale. Nie wygraliśmy, ale to, że gramy lepiej potwierdziliśmy tydzień później, gdy pokonaliśmy ich na Łazienkowskiej - powiedział golkiper w rozmowie z lechpoznan.pl.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Wiosną Legia już dwukrotnie pokonała Lecha, jest także liderem ekstraklasy. Dla Buricia nie ma to jednak większego znaczenia. - To nieistotne kto zajmuje wyższe miejsce w lidze. To jest jedno spotkanie, szanse są równe i ciężko wskazać faworyta. W takich meczach nie można wskazać faworyta. Oba zespoły prezentują bardzo wyrównany poziom. Mam jednak nadzieję, że to my wygramy i podniesiemy puchar - przekonywał.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
29.60 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro