Reklama
Reklama

Deweloper osuszył staw. Kara? 500 złotych

Staw Płaszowski przy normalnym poziomie wody fot. wikipedia
Staw Płaszowski przy normalnym poziomie wody fot. wikipedia

Kontrola przeprowadzona przez Państwowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wykazała, że deweloper jest winny osuszenia Stawu Płaszowskiego w Krakowie. Do tej pory pozostaje jednak bezkarny: mandatem w wysokości 500 złotych ukarano jedynie kierownika budowy.

O sprawie pisze porta Onet.pl. O sporym spadku poziomy wody, który zbiegł się z rozpoczęciem budowy w okolicy stawu, informowali mieszkańcy. Urzędnicy postanowili zbadać te doniesienia. - Przeprowadzona kontrola budowy przy ul. Na Dołach 2 połączona z analizą dokumentów pozwoliła ustalić, że prawdopodobnie doszło do przebicia się do warstwy wodonośnej i napływu wód podziemnych do wykopu - powiedział Jan Machowski z urzędu miasta w Krakowie.

W praktyce oznacza to, że deweloper wykopał sześć głębokich studni. To do nich spłynęły wody gruntowe, do tej pory zasilające staw. O sprawie została poinformowana m.in. policja, ponieważ inwestor działał bez wymaganych pozwoleń.

Obniżenie poziomu wody oznacza ogromne kłopoty dla fauny i flory.

Władze miasta starają się zaradzić problemowi, planuje się m.in. zasilenie zbiornika z miejskiej sieci wodociągów czy przepompowanie wody z innego stawu. Problem w tym, że za całą operację (koszty nie są jeszcze znane) zapłacą podatnicy, a nie winowajcy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
0℃
Poziom opadów:
3.3 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
9.62 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro