Mężczyzna wpadł do szybu windy. Prokuratura zajmuje się sprawą
W weekend w wieżowcu przy ulicy Śniadeckich w Pile doszło do poważnego wypadku. Do szybu windy, z wysokości 6. piętra, wpadł mężczyzna. Obecnie jest w szpitalu, a jego stan jest określany jako ciężki. Sprawą zajęła się już prokuratura.
Do zdarzenia doszło w sobotę na terenie Piły. Mężczyzna wpadł do szybu windy z wysokości 6. piętra. - Jak ustalono w toku czynności przeprowadzonych na miejscu zdarzenia, w chwili oględzin kabina windy znajdowała się pomiędzy 6 a 7 piętrem wieżowca - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Na wysokości 6. piętra były uchylone drzwi prowadzące do windy. Tak uchylone drzwi zauważył jeden mieszkańców i po ich otworzeniu usłyszał głos mężczyzny leżącego na dnie szybu. Niezwłocznie wezwał pogotowie ratunkowe oraz policję - dodaje.
Na miejscu pojawiły się służby. Strażacy udzielili pomocy poszkodowanemu, ale jego stan szybko się pogarszał. Podjęto więc decyzję o jak najszybszym przewiezieniu go do szpitala. Obecnie mężczyzna wciąż jest w stanie ciężkim. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma połamane nogi i uszkodzony kręgosłup.
- Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny, zabezpieczono dokumentację dotyczącą windy, przeglądów okresowych, stanu technicznego urządzenia. Przesłuchano w charakterze świadków mieszkańca, który znalazł pokrzywdzonego oraz członków rodziny pokrzywdzonego - dodaje Mazur-Prus.
Spółdzielnia mieszkaniowa, na terenie której doszło do wypadku zapewnia, że winda była regularnie poddawana przeglądom. - Ostatnie takie badanie miało miejsce w ubiegłym roku i jest aktualne do października tego roku. Dźwigi są pod stałą kontrolą - mówi Henryk Kądziela, wiceprezes Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, w rozmowie z Telewizją Asta.
Winda, w której doszło do wypadku, została wyłączona z użytkowania do czasu przeprowadzenia niezbędnych badań i napraw.