Postrzelił z wiatrówki 2 osoby: "twierdzi, że nie miał zamiaru nikomu zrobić krzywdy"
We wtorek sąd zdecydował o zastosowaniu aresztu wobec Tadeusza M., który w sobotę wieczorem postrzelił z wiatrówki dwóch mężczyzn na Jeżycach. M. twierdzi, że nie mierzył z wiatrówki do ludzi i nie chciał nikomu zrobić krzywdy.
Trzy miesiące w areszcie spędzi 23-letni Tadeusz M., który w sobotę wieczorem postrzelił z wiatrówki dwóch mężczyzn na Jeżycach. - Aleksander Ł. został trafiony w plecy, w okolice łopatki i odniósł ranę postrzałową skutkującą lekkim uszczerbkiem na jego zdrowiu. Drugi pokrzywdzony, Dariusz R., na skutek strzału oddanego w klatkę piersiową doznał obrażeń powodujących wystąpienie choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonego - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Ranny 55-latek przebywa obecnie w szpitalu. Przeszedł operację. - Tadeusz M. jest podejrzany o to, że działając w zamiarze ewentualnym usiłował pozbawić życia Dariusza R., oddając strzał w klatkę piersiową pociskiem śrutowym, czym spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu powodujący wystąpienie choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonego, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na podjęte zabiegi medyczne - zaznacza Mazur-Prus. Jest także podejrzany o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Aleksandra Ł.
Wraz z Tadeuszem M. zatrzymano Przemysława Cz., jego 20-letniego kolegę. Zarówno przy M. jaki i przy Cz. znaleziono marihuanę. Cz. usłyszał jedynie zarzut posiadania marihuany, do czego się przyznał. Zastosowano wobec niego dozór policyjny.
Tadeusz M. nie przyznał się do tego, że chciał kogoś zranić. - Podejrzany zaprzeczył, aby strzelając mierzył do ludzi. Podkreśla, że nie miał zamiaru nikomu zrobić krzywdy - kończy. Dziś przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie.
Najpopularniejsze komentarze