Brat zaginionej pyta internautów: " będąc w sytuacji Adama Z. jaką linię obrony byście wybrali?"
Piotr, brat zaginionej Ewy Tylman, ponownie prosi internautów o opinię. Tym razem pyta o to, na jaką linię obrony by się zdecydowali będąc w sytuacji Adama Z., któremu postawiono zarzut zabójstwa kobiety. Okazuje się, że rodzina zaginionej nie ma dostępu do akt sprawy.
Blisko 2 miesiące minęły od zaginięcia 26-letniej Ewy Tylman. Ostatni raz widziano ją w rejonie mostu św. Rocha 23 listopada około 3.00 nad ranem. Zarzut zabójstwa kobiety usłyszał jej kolega - Adam Z., z którym była widziana ostatni raz. Mężczyzna przebywa w areszcie.
Co jakiś czas w internecie pojawiają się kolejne apele rodziny zaginionej o pomoc. Pod koniec grudnia brat kobiety zaapelował do osób, które 23 listopada nad ranem widziały Ewę Tylman, by skontaktowały się z jej rodziną (pisaliśmy o tym TUTAJ).
W niedzielę Piotr Tylman ponownie zwrócił się do internautów. - Będąc w sytuacji Adama Z. jaką najbardziej dla siebie korzystną linię obrony byście przyjęli? Przy wzięciu pod uwagę następujących wariantów: 1. Weszli razem na most, a on wrócił sam. 2. Nie wchodzili na most, niemniej jednak wszystko rozegrało się w jego okolicach i na pewno nie było zejścia po schodach - pisze brat kobiety.
Mężczyzna przyznaje, że każda dobrze uargumentowana opinia jest istotna, ale najbardziej zależy mu na zdaniu osób, które znają się na kodeksie karnym. - Chciałbym zaznaczyć, że Adam Z. dysponował poradą prawną co najmniej od 26 listopada 2015, a będąc osobą z postawionymi zarzutami (nie mylić z byciem oskarżonym) jego obrońcy najpewniej mają wgląd w akta śledztwa - dodaje.
Z informacji od brata wynika również, że rodzina zaginionej nie ma wglądu do akt sprawy. Uzasadniono to "dobrem śledztwa". - Jest to dla nas niekorzystne i złożyliśmy zażalenie. Od strony prawnej jest robione wszystko - zapewnia Piotr Tylman.
Najpopularniejsze komentarze