Marcin Kamiński: bramki dla Piasta były zbyt proste

Marcin Kamiński nie zaliczy niedzielnego spotkania z Piastem Gliwice do udanych. Obrońca miał swój "udział" przy obu straconych przez Lecha Poznań bramkach. Piłkarz Kolejorza przyznawał, że defensywa mistrza Polski popełniała spore błędy.
Zespół Jana Urbana przegrał z liderem ekstraklasy 0:2. Goście słabo zagrali szczególnie w ataku. - Na pewno zawiodła skuteczność, bo mieliśmy kilka sytuacji. Popełnialiśmy błędy w defensywie, te bramki były zbyt proste. Byliśmy przygotowani na to, że silną stroną rywala są dośrodkowania, ale niestety się przed tym nie ustrzegliśmy - powiedział w rozmowie z Lech TV.
Szczególnie dużo zastrzeżeń obserwatorzy mieli do Kamińskiego przy drugiej bramce. - Było duże zamieszanie. Najpierw piłka przeszła, potem Badia zagrał wzdłuż bramki i mnie nieco zmylił, bo byłem już na nią przygotowany. Myślałem, że rywal zrobi zamach i piłka poleci w kierunku bramki, tymczasem nie trafił czysto i mnie minęła. Szkoda, bo nawet gdy było 0:2 mieliśmy swoje sytuacje. Mogliśmy strzelić gola i ten mecz mógł się różnie ułożyć - tłumaczył środkowy obrońca.