Reklama
Reklama

Rutkowski o ręce znalezionej w rzece: "nie ćwiartowaliśmy ciała, nie wpuszczaliśmy ręki w Wartę"

fot. Jacek / archiwum
fot. Jacek / archiwum

Krzysztof Rutkowski podczas krótkiego briefingu prasowego odniósł się do informacji o zatrzymaniu jego współpracownika Radosława B., a także do informacji o rzekomym podrzuceniu ręki do Warty przez pracowników jego biura detektywistycznego.

Do aresztu na 3 miesiące trafił współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego - Radosław B. Miał nakłaniać kobietę do składania fałszywych zeznań w sprawie Ewy Tylman. B. miał jej wręczyć 1000 złotych za to, że przekaże policji, iż widziała jak mężczyzna w niebieskiej kurtce (kolega Tylman, któremu postawiono zarzut zabójstwa) wrzuca z mostu św. Rocha coś dużego do wody.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Do jego zatrzymania odniósł się w środę Krzysztof Rutkowski. - Jeżeli Radek popełnił przestępstwo, musi ponieść odpowiedzialność - mówi Rutkowski. Dodał, że zastanawia się dlaczego mężczyzna trafił do aresztu. - Gdyby to nie była osoba związana z Rutkowskim, czy zostałaby aresztowana? Czy podejrzenie popełnienia przestępstwa kieruje osobę od razu do aresztu? Przekazałem Radkowi za pośrednictwem adwokata, by powiedział całą prawdę - tłumaczy.

Rutkowski zaznacza, że Radosław B. nie jest jego pracownikiem, a to Rutkowski jest najbardziej pokrzywdzony w tej sytuacji. - To nie jest mój człowiek, był tylko przeznaczony do działań na wodzie w kontakcie ze strażą pożarną. I tym się zajmował. Najbardziej pokrzywdzony jestem ja. Wszystkie media i tak nazwały go moim człowiekiem, chociaż nie jest zatrudniony przeze mnie ani biuro. Pracował z nami, bo wyciągnął w tym roku już jedne zwłoki z wody. Dlatego był na tyle dobry do pracy w tej sprawie. Uznałem, że może nam pomóc - zaznacza. - Wszędzie się może znaleźć ktoś, kto popełnia błąd - dodaje.

Rutkowski zapowiedział, że w najbliższych dniach jego biuro zacznie prowadzić szersze poszukiwania Tylman. - Podejmujemy od przyszłego tygodnia bardziej masowe poszukiwania, skupimy się na tym, że ciało jest w wodzie i trzeba je wyłowić. Akcją, którą przeprowadzimy w sobotę myślę, że mocno zaskoczymy policję - zdradza.

Krzysztof Rutkowski odniósł się także do doniesień o rzekomym podrzuceniu ręki do Warty przez pracowników jego biura. - Zapewniam, że nikt nie poszedł na cmentarz i nikogo nie wykopał. Nie ćwiartowaliśmy żadnego ciała, nie wpuszczaliśmy ręki w Wartę - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
19.80 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro