Reklama

Współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego trafi do aresztu na 3 miesiące

O 11.00 rozpoczęło się posiedzenie sądu w sprawie wniosku o tymczasowy areszt dla Radosława B., współpracownika Krzysztof Rutkowskiego. Mężczyzna został zatrzymany w piątek. Miał nakłaniać świadka do składania fałszywych zeznań w sprawie zaginięcia Ewy Tylman. Już wiadomo, że trafi na 3 miesiące do aresztu.

W piątek wieczorem na autostradzie A2 doszło do zatrzymania kilku samochodów, którymi poruszali się Krzysztof Rutkowski oraz jego współpracownicy. Ostatecznie Rutkowskiego i Roberta Rewińskiego, redaktora naczelnego portalu patriot24.net ściśle współpracującego z Rutkowskim, przesłuchano w charakterze świadka.

TEJ! Zasługujesz na jesienny relaks. Linea Mare***** nad morzem to idealne miejsce na wypoczynek wśród sosnowych lasów. Odkryj spokój i komfort w wyjątkowym otoczeniu.
REKLAMA


Zatrzymany został jeden mężczyzna - Radosław B., współpracownika Rutkowskiego. Miał on nakłaniać kobietę do składania fałszywych zeznań w sprawie Ewy Tylman. B. miał jej wręczyć 1000 złotych za to, że przekaże policji iż widziała jak mężczyzna w niebieskiej kurtce (kolega Tylman, któremu postawiono zarzut zabójstwa 26-latki) wrzuca z mostu Świętego Rocha coś dużego do wody. - Zarzutem jest to, że miał nakłaniać do składania fałszywych zeznań, a nie tworzyć fałszywe dokumenty - tłumaczył w sobotę Krzysztof Rutkowski.

O godzinie 11.00 rozpocznie się posiedzenie sądu w sprawie wniosku o tymczasowy areszt dla Roberta B. Jest on byłym strażakiem, który współpracuje z biurem Rutkowskiego od kilku miesięcy. - Nigdy nie podejmował jakichkolwiek działań bez uzgodnień - zapewniał na konferencji Rutkowski. Radosław B. nie przyznał się do stawianego mu zarzutu.

Zdaniem Rutkowskiego piątkowe zdarzenie znacznie utrudniło funkcjonowanie jego firmie. - Cała ta sytuacja sparaliżowała pracę naszego biura - wyjaśnia. Dodaje, że policja zatrzymała sprzęt elektroniczny - m.in. telefony komórkowe, a przez to Rutkowski nie mógł się kontaktować ze swoimi klientami.

Krzysztof Rutkowski zapowiada, że nie zostawi tego zdarzenia bez echa. Chce złożyć skargę do Prokuratury Generalnej, a także planuje interweniować w sądzie. - Czy prokurator zdaje sobie sprawę, że zabierając mi telefony komórkowe naraził mnie jak również moją rodzinę na zagrożenie życia bądź zdrowia w przypadku gdybym został zaatakowany przez bandytów - pyta na Facebooku.

  • Aktualizacja
    poniedziałek, 7.12.2015 r., godz. 13.43
    Aktualizacja
    poniedziałek, 7.12.2015 r., godz. 13.43
    Sąd przychylił się do wniosku prokuratury - Radosław B. trafi na 3 miesiące do aresztu.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Problemy na Ławicy przez pogodę
9℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
13.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro