Zaginięcie Ewy Tylman: jej telefon zalogował się do sieci? "Fałszywy alarm"
Jak informuje Krzysztof Rutkowski, telefon Ewy Tylman w poniedziałek zalogował się do sieci w Poznaniu. Policja obecnie nie potwierdza tych doniesień. Okazało się, że był to fałszywy alarm.
Cały czas trwają poszukiwania zaginionej Ewy Tylman. Po 13.00 Krzysztof Rutkowski poinformował, że telefon zaginionej 26-latki zalogował się do sieci około 12.30 w poniedziałek, 30 listopada. Nie oznacza to jednak, że można się dodzwonić na jej numer telefonu. Sygnał pochodził z ulicy Katowickiej w Poznaniu. Agenci z biura Krzysztofa Rutkowskiego twierdzą, że dotarli do takiej informacji na podstawie danych z profilu Google zaginionej.
W rejonie ulicy Katowickiej i Polanka znajduje się komisariat policji Poznań Nowe Miasto. - Nie mam informacji o tym, by odnaleziono telefon pani Tylman - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. - O ewentualnym zalogowaniu się w sieci poinformowałem funkcjonariuszy - dodaje.
Krzysztof Rutkowski informuje o kolejnych działaniach związanych z poszukiwaniem Ewy Tylman na swoim profilu na Facebooku. - Dziękuje wszystkim, którzy starają się pomóc w poszukiwaniach Ewy Tylman. Wielkie podziękowania dla Strażaków z OSP Licheń, którzy udzielili Nam bezpośredniej pomocy w poszukiwaniach. Mamy do dyspozycji psa, który jest w stanie wykryć ciało w wodzie. Moi ludzie płyną dzisiaj w kierunku Czerwonaka od mostu Św. Rocha (znajduje się tam siatka, na której mogło zatrzymać się ciało Ewy). Ciekawe dlaczego za Nami cały czas podąża policyjna motorówka... Poszukiwania trwają dalej ponieważ nie mamy żadnych informacji związanych z okupem i ewentualnym porwaniem - pisze.
Swoje działania cały czas prowadzi także policja.
Najpopularniejsze komentarze