Matejki: zrujnowana kamienica zmieniła właściciela. Przestanie "straszyć"!
W kwietniu pisaliśmy o zrujnowanej kamienicy stojącej przy skrzyżowaniu ulic Matejki i Niegolewskich. Na jednej ze ścian pojawiły się wtedy spore pęknięcia - ostatecznie trzeba było rozebrać lukarnę. Od lat nadzór budowlany zabiegał o to, by budynek nie uległ całkowitej degradacji. Jest spora szansa, że kamienica odzyska dawny blask - zmieniła właściciela.
W kwietniu tego roku wyłączono z ruchu fragment ulicy Matejki pomiędzy Niegolewskich i Limanowskiego. Na kamienicy stojącej przy ulicy pojawiła się rysa. Okoliczni mieszkańcy obawiali się, że budynek w każdej chwili może się zawalić. Na miejscu pojawili się inspektorzy nadzoru budowlanego. Ostatecznie zdecydowano, że konieczne jest rozebranie lukarny (pionowe okno na dachu, którego zadaniem jest doświetlanie poddasza), która była w całości popękana i odchylona od budynku. Prace trzeba było prowadzić ręcznie, gdyż użycie ciężkiego sprzętu mogłoby doprowadzić do kolejnych zniszczeń w budynku.
Pieniądze na rozbiórkę nie pochodziły od właściciela budynku, bo od lat nie ma z nim kontaktu. Fundusze musiał znaleźć nadzór budowlany. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego po kwietniowym incydencie kolejny raz zwrócił się z propozycją do Miejskiego Konserwatora Zabytków, by uruchomić procedurę, która umożliwi przejęcie zniszczonego budynku przez samorząd. - Taką możliwość daje ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Istnieje możliwość przejęcia przez miasto zabytku w celu jego, szeroko rozumianej, ochrony. Wiąże się to oczywiście z konkretnymi wydatkami, ale miasto może je sobie zrekompensować poprzez nabycie prawa własności do zabytkowego budynku - tłumaczył nam Paweł Łukaszewski, PINB.
Niezależnie od działań podejmowanych przez PINB toczyło się postępowanie komornicze. W ostatnich tygodniach przyniosło zwrot w sprawie kamienicy. Budynek udało się sprzedać w trakcie komorniczej licytacji. Ma nowego właściciela. - Cieszę się, że nasze zabiegi nie poszły na marne - mówi Łukaszewski. - Wielokrotnie zabezpieczaliśmy ten obiekt w nadziei, że nie ulegnie całkowitemu zniszczeniu. Teraz jest szansa, że budynek zostanie odnowiony, ale to oczywiście zależy od nowego właściciela - dodaje.
Joanna Bielawska-Pałczyńska, Miejska Konserwator Zabytków przyznaje, że jest w stałym kontakcie z nowym właścicielem obiektu. - Właściciele wiedzą o pracach, które koniecznie trzeba przeprowadzić w kamienicy - mówi. Nowy właściciel nie ma jednak jeszcze kluczy do budynku. Otrzyma je po decyzji sądu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma to nastąpić do końca tego roku. - Nowy właściciel deklaruje, że przeprowadzi prace zgodnie z naszymi wymogami. Mamy już bogatą dokumentację tego, w jakim stanie znajduje się obecnie kamienica. Nowi właściciele są zainteresowani wszelkimi informacjami na temat budynku, a to pokazuje, że podchodzą do sprawy poważnie - kończy.
Jest więc nadzieja, że zabytkowa kamienica odzyska dawny blask.