Reklama
Reklama

Jan Urban: wydawało się, ze będzie łatwiej

fot. Roger Gorączniak, archiwum
fot. Roger Gorączniak, archiwum

Lech Poznań pokonał 3:1 Górnika Łęczna w niedzielnym meczu 15. kolejki ekstraklasy. Gospodarze szybko zdobyli bramkę, później inicjatywę przejęli goście. - Wydawało się, że będzie łatwiej niż było w rzeczywistości - komentował trener mistrzów Polski.

Wynik meczu w 4. minucie otworzył Maciej Gajos. - Wszystko zaczęło się i dobrze i wydawało się, że będzie łatwiej niż było w rzeczywistości. Górnik zagrał na swoim, dobrym poziomie. Skutecznie operują piłką, groźnie kontrują i kilka razy nas tak złapali. W drugiej połowie pomogła nam czerwona kartka. Graliśmy spokojniej, kreowaliśmy więcej sytuacji i zdobyliśmy dwie bramki - komentował trener Urban.
Kolejorz wciąż jest w strefie spadkowej, ale do 14. w tabeli Śląska Wrocław traci już tylko punkt. - Cieszę się, ze wygraliśmy ostatni mecz z tego maratonu. Widziałem na drużynie ślad fizycznego zmęczenia po meczu z Fiorentiną. Tym bardziej należą im się słowa uznania, że mimo wszystko potrafiliśmy wygrać - komentował szkoleniowiec.
Jan Urban ponownie wprowadził kilka zmian w podstawowej jedenastce. Nie wszyscy zawodnicy dobrze wyglądali jednak pod względem fizycznym. - Po tych, którzy nie grali w czwartek, spodziewałem się więcej. Gajos dał to, co miał nam dać. Cieszy postawa Linettego. Po przerwie grał wyżej i stwarzał zagrożenie pod bramką rywala - ocenił Jan Urban.
Już w przerwie z boiska zszedł Łukasz Trałka, którego zastąpił Abdul Aziz Tetteh. - Już wcześniej planowałem ten ruch. Wiedziałem, że żaden z nich nie będzie w stanie rozegrać pełnego spotkania - wytłumaczył okoliczności tej zmiany trener.
Maksymalna liczba znaków: 1000
Nie jesteś anonimowy, Twoje IP zapisujemy w naszej bazie danych. Dodając komentarz akceptujesz Regulamin Serwisu

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
8℃
0℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
4.98 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro