Jan Urban: ta bramka to jak cios ciężkim narzędziem w głowę
Choć Lech Poznań przegrywał już 0:2, mistrzom Polski udało się odrobić stratę i zremisować na INEA Stadionie z Ruchem Chorzów. Taki wynik nie mógł jednak satysfakcjonować fanów Kolejorza. Podobne odczucia miał trener Jan Urban.
- Myślałem, że przyjdę dziś na konferencję w innym nastroju. Nie możemy być w naszej sytuacji zadowoleni z jednego punktu. Mimo wszystko chwała chłopakom, że potrafili uratować ten punkt, bo sytuacja była dramatyczna. W pierwszych sekundach bramka, za chwilę 2:0 i wyobrażam sobie co działo się w głowach chłopaków. W pierwszej połowie nie byliśmy w stanie zagrozić rywalowi, w drugiej było zdecydowanie lepiej. Szczęście, że zdobyliśmy gola przed przerwą, bo to jest już kontakt - komentował debiutujący w roli szkoleniowca Lecha Urban.
W poczynaniach Lecha było dużo mankamentów. Trener starał się je zdiagnozować. - Za dużo niepewności w rozgrywaniu piłki, graliśmy za wolno, podejmowaliśmy złe decyzje. Boli mnie, że tracimy bramki po stałych fragmentach przy tak wysokich i dobrze grających głowę stoperach. Nie możemy sobie pozwolić na ten luksus - stwierdził. - To się musi zmienić, ale w drugą stronę. Przy naszych warunkach fizycznych musimy zdobywać gole ze stałych fragmentów - dodał.
W drugich 45 minutach Lech prezentował się o wiele lepiej. To zasługa m.in. Darko Jevticia i Dawida Kownackiego. - Obie zmiany w przerwie przyniosły wiele dobrego. Graliśmy kreatywnie, bardziej kombinacyjnie. Zmiany Gajosa i Lovrencisa nie oznaczają nic wielkiego, bo obaj będą rozgrywać jeszcze wiele spotkań. Czekają nas dwa maratony i będziemy potrzebować każdego piłkarza - oceniał Jan Urban.
Mecz pokazał, że przed Urbanem i jego sztabem jeszcze sporo pracy. - Spodziewałem się lepszej gry w pierwszej połowie. W treningu było już widać radość i uśmiech. Wydaje mi się, ze zespół by tak zagrał, ale mecz się zaczął i już przegrywamy. To jak dostać cios w głowę ciężkim narzędziem. Cieszy natomiast druga połowa, bo nie jest łatwo wyjść z takiej sytuacji - zaznaczył.