Łukasz Trałka: musimy wziąć sprawy we własne ręce
Meczem z Ruchem Chorzów Lech Poznań rozpocznie nowy rozdział pod tytułem "Kolejorz według Jana Urbana". Kapitan zespołu nie ukrywa, że bierze pod uwagę jedynie zwycięstwo. - Musimy wziąć sprawy w swoje ręce - powiedział Łukasz Trałka.
Mistrz Polski w trwającym sezonie ekstraklasy wygrał tylko raz i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Pokłosiem słabych wyników była zmiana na stanowisku trenera. Na piątkowej konferencji prasowej Trałka został zapytany o wrażenia z pracy z Jane Urbanem. - Nie chcę oceniać szkoleniowca. Mamy kontakty z różnymi zawodnikami, którzy grają w klubach prowadzonych przez Jana Urbana i wiemy, że zawsze panowała tam dobra atmosfera. U nas też tak będzie. Atmosferę zawsze budują wyniki i myślę, że jedno z drugim pójdzie w parze - powiedział środkowy pomocnik.
Zmiany w sztabie mają uratować sezon Kolejorzowi. O obronie tytułu nikt nie mówi, ale o zdobyciu Pucharu Polski już tak. Tymczasem Trałka nie chce mówić o tym co będzie za kilka miesięcy. Skupia się na najbliższym rywalu. - Wiemy jak wyglądały ostatnie mecze. Najprościej byłoby jednak teraz położyć się i czekać na wyrok albo aż sytuacja sama się zmieni. Ani ja, ani żaden z moich kolegów nie jest tego typu zawodnikiem. Musimy wziąć sprawy we własne ręce i zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne - zapowiedział.
Kolejorz pokonał już Niebieskich: kilka tygodni temu wyeliminował chorzowian z Pucharu Polski. Zdaniem Trałki to już jednak nic nie znacząca historia, podobnie jak termin rozgrywania spotkania. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że punkty są bardzo istotne. Przyjeżdża Ruch i trzeba go pokonać - stwierdził.