Kierowca TIR-a chciał być cwany i przestawił bariery. Daleko nie zajechał
Wielokrotnie pisaliśmy o kierowcach samochodów ciężarowych, którzy mimo zakazu i ustawionych szykan próbują przedostać się na estakadę w ciągu ulicy Krzywoustego. W niedzielę jeden z kierowców przestawił nawet plastikowe bariery, by udrożnić sobie przejazd, ale nie spodziewał się, że po chwili trafi na... naczelnika poznańskiej drogówki.
Do zdarzenia doszło w niedzielę na ulicy Krzywoustego, tuż za rondem Rataje. Jak informuje nasz czytelnik Kuba, przez szykany ustawione, by uniemożliwić wjazd na estakadę TIR-om, próbowały przejechać dwa samochody ciężarowe. - Jeden z nich przejechał między betonowymi barierami i poobijany wjechał na estakadę. Kierowca drugiego TIR-a widząc, że pierwszy mocno się poobijał w szykanach, postanowił przejechać obok. Poprzestawiał plastikowe bariery zabezpieczające i wjechał na trasę za szykanami - wyjaśnia czytelnik. Kierowca, co widać na nagraniu czytelnika, przyznał nawet, że znak informujący o zakazie wjazdu na estakadę powinien być ustawiony wcześniej...
"Sprytny" kierowca daleko jednak nie zajechał. Po chwili z przeciwnego kierunku nadjechał sam... naczelnik poznańskiej drogówki, Józef Klimczewski. - Obowiązkiem każdego policjanta jest reagowanie w takiej sytuacji. Akurat w tym przypadku nie było możliwości wycofania tego kierowcy z wjazdu na estakadę. Musiał po niej przejechać, ale został ukarany mandatem w wysokości 350 złotych i 3 punktami karnymi - mówi Klimczewski.
Na tym jednak kary się nie skończą. - Nie miałem świadomości, że ten kierowca przesuwał bariery, by wjechać na estakadę. Zostanie ukarany również karą administracyjną przez zarządcę drogi. Wystąpimy w tej sprawie do Zarządu Dróg Miejskich - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze