Poznań: szpital dziecięcy walczy z fast foodami
Szpital dziecięcy im. Krysiewicza jako pierwszy w Poznaniu zabronił przynoszenia pacjentom fast foodów. Inne placówki póki co nie zamierzają iść w jego ślady.
Od kiedy w pobliżu szpitala dziecięcego im. Krysiewicza w Poznaniu otwarto restauracje typu fast-food, rodzice regularnie przynosili na oddział zakupione w niej posiłki. Gdy proceder nasilił się - lekarze zarządzili bezwzględny zakaz żywienia dzieci w szpitalu na własną rękę. Lekarze z roku na rok obserwują coraz większą liczbę małych pacjentów z nadwagą. Fast food może być sporadycznym uzupełnieniem, ewentualne nagrodą, ale nie może być sposobem żywienia dzieci - mówi Grażyna Sierakowska-Urbańska, kierownik Oddziału Dzieci Starszych, szpital im. Krysiewicza w Poznaniu. To obciążenie dla wątroby, dla przewodu pokarmowego -dodaje.
Należy też zaznaczyć, że od 1 września odkąd weszło w życie ministerialne rozporządzenie dotyczące żywienia dzieci również w szkołach kładzie się duży nacisk na to co spożywają najmłodsi. Liczymy na to, że rodzice, nauczyciele i cała społeczność szkolna będą bardzo poważnie podchodzić do żywienia młodzieży bowiem tyją nam młode osóbki bardzo szybko - mówi Elżbieta Walkowiak, wielkopolski kurator oświaty.
W szkolnych sklepikach nie można sprzedawać słodkich ani słonych przekąsek. Sanepid planuje już pierwsze kontrole. Żywieniowe wytyczne podzieliły rodziców. Część z nich cieszy się z zakazów, inni twierdzą, że decyzje dotyczące diety dzieci powinni podejmować oni sami.