Umińskiego: koło auta zapadło się w jezdni, dziura "straszy" od prawie 2 miesięcy
7 sierpnia jedno z kół auta zaparkowanego przy ulicy Umińskiego 21 przez naszą czytelniczkę zapadło się w jezdni. Kobieta musiała wezwać pomoc drogową, by opuścić miejsce parkingowe. Dziura "straszy" tu do dziś. Sprawa przechodziła przez ZDM, Aquanet, a w końcu trafiła do wspólnoty mieszkaniowej.
O sprawie poinformowała nas czytelniczka, Beata. - W dniu 07 sierpnia na ulicy Umińskiego 21 doszło do zapadnięcia się asfaltu, niestety pod moim samochodem - wyjaśnia. Auto stało zaparkowane na miejscu parkingowym. - Tego feralnego dnia na ulicy przepłukiwane były studzienki kanalizacyjne i pechowo zapadł się asfalt. Winnego do dnia dzisiejszego nie ma. Dziura nadal jest, zwrotu za fakturę za pomoc drogową brak. ZDM umywa ręce, Aquanet również. Do kogo należą ulice, jezdnie - pyta.
Sprawdziliśmy więc, kto powinien zająć się tą sprawą. Nasze kroki skierowaliśmy do Aquanetu i Zarządu Dróg Miejskich. - Aquanet w dniu 7 sierpnia przyjął zgłoszenie o zapadnięciu jezdni na ulicy Jana Umińskiego 21. Kamery wykazały, że zapadnięcie nie było na sieci kanalizacyjnej Aquanetu, tylko na przyłączu kanalizacyjnym odbiorcy, którego właścicielem nie jest już Aquanet. Temat przekazaliśmy więc dalej do Zarządu Dróg Miejskich - wyjaśnia Maja Zygmanowska z Aquanetu.
ZDM przyznaje, że to drogowcy zabezpieczyli dziurę. - W dniu 7 sierpnia zabezpieczyliśmy miejsce zapadnięcia nawierzchni i przekazaliśmy do Aquanetu informację o uszkodzeniu na sieci kanalizacyjnej - mówi Dorota Wesołowska, rzeczniczka ZDM. - Po sprawdzeniu przez służby Aquanetu uszkodzenia otrzymaliśmy informację zwrotną, że zapadnięcie nawierzchni nastąpiło na przyłączu kanalizacyjnym stanowiącym własność wspólnoty mieszkaniowej. Po otrzymaniu informacji z Aquanetu wezwaliśmy właściciela przyłącza do usunięcia awarii - dodaje.
To wspólnota mieszkaniowa musi więc usunąć wyrwę. Kiedy to nastąpi? Tego nie wiadomo.