Jacek Jaśkowiak: Poznań nie boi się imigrantów. Transparent na stadionie dziełem półgłówków
Prezydent Jacek Jaśkowiak w wywiadzie udzielonym Onetowi opowiedział o swoich wrażeniach z pracy w urzędzie miasta. Krytykował rządy Ryszarda Grobelnego, odniósł się również do trwającego kryzysu imigracyjnego.
Jaśkowiak tłumaczył m.in. co najbardziej zaskoczyło go w pierwszych miesiącach pracy. - Sposób zarządzania strukturą. Cały czas sporo mówiło się o tym, że Grobelny jest ekonomistą, że w związku z tym Poznań wyróżnia dobra jakość zarządzania. A ja miałem wrażenie, że cofnąłem się o 25 lat - powiedział.
Urzędujący prezydent podkreślał, że nie interesują go wszelkiego rodzaju rankingi, w których Poznań zwykle zajmuje wysokie miejsce. Wytykał m.in. obniżkę udziału miasta w krajowym PIT, a także przedłużające się inwestycje, takie jak Rondo Kaponiera.
Następca Ryszarda Grobelnego podkreślił, że nie boi się napływu imigrantów. - Na otwartości można skorzystać, tak samo jak Anglia skorzystała na otwarciu się na Polaków. Dziesięć lat temu na Wyspach też padały takie hasła, że Polak zabierze pracę i zgwałci żonę. To samo teraz słyszymy o Syryjczykach. Narodowcy, PiS i im podobni nie rozumieją nic z ekonomii, nie rozumieją, że na bazie stereotypów i nacjonalizmów nie zbudujemy państwa. My w Poznaniu podjęliśmy już z syryjskimi imigrantami pewne działania, spotkałem się z nimi, agencja pracy tymczasowej zapewnia pracę, dostają kartę na bezpłatne poruszanie się po mieście, żeby tego Poznania przestali się bać. A że kilku półgłówków wywiesiło na stadionie jakiś transparent? Przecież tak nie myślą wszyscy kibice Lecha. Należy edukować i rozmawiać - stwierdził. Prezydent miał na myśli wydarzenia, które miały miejsce na INEA Stadionie podczas meczu Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Najpopularniejsze komentarze