Karol Linetty: nie można mówić o przełamaniu
Dodano sobota, 19.09.2015 r., godz. 08.00
Karol Linetty w przerwie meczu z FC Os Belenenses zmienił kontuzjowanego Łukasza Trałkę. Lech w końcu zdobył punkty, jednak niedosyt pozostał. - Przełamanie byłoby gdybyśmy wygrali - mówił po remisie z Portugalczykami.
Środkowy pomocnik był oszczędzany przez trenera Macieja Skorżę i zaczął mecz na ławce rezerwowych. W końcu jednak pojawił się na boisku.
Kolejorz miał kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki. Żadnej jednak nie wykorzystał. - Szkoda, że nic nie wpadło - ocenił piłkarz. - W pierwszej połowie walczyliśmy, było jednak zbyt dużo nerwowości. Po przerwie było już więcej spokoju - dodał.
Lech miał ten sam problem co w ostatnich spotkaniach. - Zabrakło skuteczności. Można być jednak w jakimś stopniu spokojnym, bo się rozkręcamy - analizował Linetty.
Portugalski zespół z pewnością był w zasięgu mistrza Polski. - Rywal niczym nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, że grają wysoko, ostro i są dobrze wyszkoleni technicznie - przyznał reprezentant kraju.
Zawodnik nie chciał mówić o jakiś przełomie w grze Lecha. - Przełamanie byłoby gdybyśmy wygrali - uciął.
Linetty, podobnie jak koledzy, nie chciał mówić o ulgowym traktowaniu Ligi Europy. - Najważniejszy jest najbliższy mecz. Do każdego podchodzimy na 110%, bo zawsze chcemy wygrywać - zakończył.