Frekwencyjna klapa przy Bułgarskiej? Nie będzie zorganizowanego dopingu
Choć kilka tygodni temu wydawało się to niewiarygodne, mecz Lech Poznań - CF Belenenses wcale nie będzie piłkarskim świętem. Zainteresowanie spotkaniem jest bardzo niskie, a grupy kibicowskie zapowiedziały już, że nie będą prowadzić zorganizowanego dopingu.
Kolejorz czekał na grę w fazie grupowej Ligi Europy 5 lat. Do tej pory tego typu konfrontacje cieszyły się dużym zainteresowaniem kibiców. Nie tym razem.
Pierwszym z powodów jest oczywiście słaba postawa Lecha w lidze. Frekwencja na trybunach jest po części uzależniona od osiąganych przez zespół wyników. Miejsce w strefie spadkowej zniechęciło wiele osób do oglądania popisów poznańskich piłkarzy, również tych na arenie europejskiej.
Do tego dodać należy klasę rywala. Drużyna z przedmieść Lizbony dla przeciętnego kibica jest niemal anonimowa i w żaden sposób nie rozpala jego wyobraźni.
Ostatnim z aspektów (a dla najbardziej zagorzałych kibiców z Kotła kluczowym) jest oczywiście kontrowersyjna dla wielu sprawa przekazania jednego euro z każdego sprzedanego biletu na organizację wspierającą uchodźców. Większość z nich (choć nie tylko), deklaruje, że z tego powodu nie uda się na INEA Stadion.
Widać to choćby w serwisie Facebook. W wydarzeniu "NIE IDĘ NA MECZ LECH - BELENESES - STOP ISLAMIZACJI EUROPY!" brało udział w środowy wieczór ponad 6,7 tysiąca osób. Dla porównania: w utworzonym przez klub wydarzeniu meczowym swoją obecność zapowiedziały niespełna 2 tysiące kibiców.
W środę na oficjalnym forum kibiców Lecha pojawiła się informacja o braku zorganizowanego dopingu na czwartkowym meczu. W Kotle zostanie wywieszona tym razem tylko jedna flaga. Fani Kolejorza zapraszają za to na manifestację antyimigracyjną.
- Gdyby ktoś dwa miesiące temu powiedział mi, że zagramy w grupie i podczas pierwszego meczu u siebie będziemy w tak podłym nastroju, to by, nie uwierzył. Myślałem, że będzie to święto dla klubu i miasta, a tak nie jest - mówił na przedmeczowej konferencji trener Maciej Skorża i trudno się z tymi słowami nie zgodzić.
Analizując liczbę dostępnych w sprzedaży biletów wydaje się, że już przekroczenie granicy 10 tysięcy będzie trzeba uznać w obecnej sytuacji za zadowalającą frekwencję. A jeszcze dwa miesiące temu, przy okazji spotkania o Superpuchar, INEA Stadion wypełnił się praktycznie do ostatniego miejsca.
Początek spotkania o 21:05. Najtańsze bilety (dla dzieci) kosztują 10 złotych, najdroższe 40 (II i IV trybuna) i 60 (I i III trybuna) zł. Posiadacze karnetów mogą liczyć na 25 proc. zniżki. Wejściówki nabywać można na www.kartakibica.lechpoznan.pl, w kasach stadionu i punktach partnerskich.
Najpopularniejsze komentarze