Medalistka olimpijska zakończyła karierę. "Na igrzyska jedzie się po złoto"
Dodano czwartek, 10.09.2015 r., godz. 06.30
Julia Michalska-Płotkowiak zdecydowała się na zakończenie sportowej kariery. Reprezentantka Trytona Poznań słabo zaprezentowała się na mistrzostwach świata w wioślarstwie i straciła szanse kwalifikacji na igrzyska olimpijskie.
Urodzona w Kozienicach zawodniczka ma na swoim koncie brąz olimpijski wywalczony w Londynie, a także mistrzostwo świata zdobyte w 2009 roku w Poznaniu. Kolekcję uzupełniają krążki z sezonu 2010: brązowy w czempionacie światowym i srebrny na europejskiej arenie.
Największe sukcesy odnosiła w dwójkach podwójnych. Po przerwie na urlop macierzyński postanowiła ponownie spróbować swoich sił w jedynkach. W tej konkurencji reprezentowała Polskę chociażby podczas igrzysk w Pekinie. Niestety, podczas rozgrywanych we Francji mistrzostw świata zajęła dopiero 18. miejsce i ogłosiła swoją decyzję o zakończeniu kariery.
Jak tłumaczyła w rozmowie z Mateuszem Kuźniewskim z telewizji WTK, nie interesuje jej sam start w Rio de Janeiro. - Na igrzyska jedzie się po to, aby zdobyć złoty medal. To elita sportowców. Kiedy zdasz na jakiś elitarny uniwersytet, to idziesz tam, aby dać z siebie wszytko, jak najlepiej go skończyć i dostać jak najlepszą pracę. Tak samo jest na igrzyskach - powiedziała.
Michalska-Płotkowiak podkreśliła, że mimo słabego wyniku cieszy się z ponownego startu w jedynkach. - Gdybym siedziała przed telewizorem, to przeżywała bym chyba katusze. Marzyłam o powrocie - przyznała.
Wioślarka zdecydowała się na zakończenie kariery w młodym wieku. W lipcu skończyła 30. rok życia.