Reklama

Żydzi zgłosili swoje roszczenia do "złotego pociągu"

Policjanci patrolują okolice ukrycia pociągu fot. PAP/Maciej Kulczyński
Policjanci patrolują okolice ukrycia pociągu fot. PAP/Maciej Kulczyński

Istnienia "złotego pociągu" wciąż nie udało się oficjalnie potwierdzić, a już zgłaszają się chętni do podziału mającego się w nim znajdować skarbu. Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydał m.in. Światowy Kongres Żydów.

W połowie sierpnia do starosty wałbrzyskiego trafiło pismo z kancelarii prawnej reprezentującej dwóch mężczyzn. W zamian za wskazanie dokładnego miejsca ukrycia złotego pociągu żądali 10 procent tzw. znaleźnego. Lokalne władze zainteresowały się tematem i przekazały go na szczebel ministerialny.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Piotr Żuchowski, generalny konserwator zabytków, w rozmowie z Radiową Jedynką powiedział, że jest niemal przekonany o istnieniu pociągu. Świadczyć mają o tym m.in. widziane przez niego badania georadarowe. Podkreślił również, że jeśli nie zgłoszą się osoby mogące udowodnić prawa własności do znalezionych rzeczy, ich właścicielem stanie się Skarb Państwa.

Nie wiadomo co miałoby znajdować się na pokładzie pociągu. Pojawia się wiele wersji: od tych najbardziej absurdalnych, takich jak tajna broń wymyślona przez niemieckich inżynierów (Wunderwaffe), przez wywiezione z Wrocławia złoto, aż po "zwykłe" karabiny.

Pociąg ma być ukryty w okolicach 61. kilometra kolejowej trasy Wałbrzych - Wrocław. W weekend zjawiło się tam wielu poszukiwaczy skarbów i zwykłych ciekawskich, dlatego okolicy strzegą policja i Służba Ochrony Kolei.

Tymczasem pojawiają się już informacje o pierwszych roszczeniach. W specjalnym oświadczeniu, opublikowanym przez The Telegraph, Światowy Kongres Żydów stwierdził, że jeśli jakiekolwiek przedmioty pochodzą z grabieży na Żydach, powinny wrócić do ich właścicieli lub spadkobierców.

Takie podejście do sprawy nie może dziwić i jest jak najbardziej uzasadnione. Bardziej kontrowersyjne żądania zawarto w dalszej części pisma. - Gdyby żaden z ocalonych lub ich spadkobierców nie został odnaleziony, całe złoto i inny majątek, należący do żydowskich rodzin lub przedsiębiorstw, powinien trafić na rzecz ocalałych polskich żydów, ponieważ niestety nigdy nie zostali oni adekwatnie zrekompensowani przez Polskę za cierpienia, które przeszli i za katastrofalne straty ekonomiczne z czasów Holocaustu - czytamy.

Rozwiązanie zagadki potrwa kilka miesięcy. Służby muszą odpowiednio przygotować się do całej akcji, ponieważ nie wiadomo czy pojazd nie został np. zaminowany. Mogą w nim znajdować się również toksyczne substancje.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
21.90 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro