Poznań: przy Bałtyckiej znaleziono martwego łosia
Smutna informacja z ulicy Bałtyckiej. Pomiędzy rurami ciepłowniczymi biegnącymi wzdłuż ulicy Bałtyckiej znaleziono martwego łosia. Nie wiadomo czy to ten sam osobnik, który pojawiał się miesiąc temu na Szczepankowie.
Pod koniec czerwca pisaliśmy o ostatnich wizytach łosia na terenie Poznania. Widziano go przy ulicy Krzywoustego, na Szczepankowie. Na miejsce pojechali strażnicy miejscy z Nowego Miasta. - W tym czasie niecodzienny gość opuścił już działkę i polami oddalał się od zabudowań. Mieszkańcy, z którymi rozmawiali strażnicy nie zgłosili żadnych szkód wyrządzonych przez łosia. Strażnicy poinformowali ich o konieczności natychmiastowego zgłaszania takich przypadków. Łosie bez trudu przeskakują nawet wysokie ogrodzenia i mogą dostać się w rejon autostrady lub innych szlaków komunikacyjnych stwarzając poważne zagrożenie - wyjaśniał w czerwcu Przemysław Piwecki ze straży miejskiej. Ostatecznie zwierzę udało się w kierunku Krzesin i Tulec, gdzie łosie pojawiały się w latach 80-tych.
Dziś do naszej redakcji dotarły zdjęcia martwego łosia z okolic ulicy Bałtyckiej. - W rejonie ulicy Bałtyckiej, pomiędzy rurami ciepłowniczymi, znajduje się martwy łoś, który prawdopodobnie utknął tam i zdechł z głodu. Martwe zwierzę widać z drogi - napisał do nas Michu.
Sprawę przekazaliśmy do straży miejskiej. - Rzeczywiście to bardzo smutna informacja, tym bardziej, że łosie to nietypowi goście w naszym rejonie - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej. - Musimy ustalić właściciela tego terenu. Zostanie on powiadomiony o konieczności przeprowadzenia prac porządkowych. Łoś prawdopodobnie próbował przeskoczyć przez rury i utknął pomiędzy nimi - kończy.