Miasto wyczyszczone z nielegalnych plakatów
W sobotę nielegalne, szpecące miasto plakaty zniknęły z centrum. Akcja zorganizowana została przez Urząd Miasta, MP, ZDM i ZTM. Wzięli w niej udział również poznaniacy.
W sobotę miasto rozpoczęło akcję wielkiego sprzątania infrastruktury z plakatów. Najwięcej plakatów pojawia się w ścisłym centrum Poznania i to tam odbyło się sprzątanie. W akcji zorganizowanej wspólnie przez Urząd Miasta, MP, ZDM i ZTM mogli wziąć udział wszyscy. Jak już wcześniej informowaliśmy wystarczyło pojawić się o godzinie 10:00 na Placu Wolności. Chętni zostali podzieleni na grupy, a następnie dostali do wyczyszczenia określony słup. Otrzymali szczotki, szpachle i pomoc osób, które wiedzą, jak czyszczenie ma przebiegać.
Wspólnie z mieszkańcami pracowali Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania i jego zastępcy Maciej Wudarski i Arkadiusz Stasica, Piotr Libicki, plastyk miejski, radny Tomasz Wierzbicki, radni osiedlowi ze Starego Miasta, a nawet Łazarza. Szpecące miasto i nielegalne plakaty usuwali także Bogusław Bajoński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego oraz zastępca dyrektora ZTM, Piotr Snuszka, prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich Paweł Śledziejowski, a także dyrektorzy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego: Adam Majchrzycki i Janusz Szawłowski.
Nie wszędzie było łatwo. Na jednym ze słupów była aż 1,5-centymetrowa warstwa plakatów. Schodziły ciężko, razem z farbą - przyznaje Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania.
W sobotę udało się oczyścić słupy przy pl. Wolności, 27 Grudnia i Fredry. Część z nich umyto i zaczęto malować. Teraz służby MPK dokończą malowanie, następnie na słupach pojawią się naklejki informujące o zakazie plakatowania - informuje Agnieszka Smogulecka z ZTM.
Przyjęliśmy zasadę, że w czasie takich akcji, a także remontów czy budowy nowej infrastruktury wszędzie kolor grafitowy traktować będziemy jako podstawowy dla słupów, latarni czy barierek - przypomina plastyk miejski, Piotr Libicki.
Wyczyszczone miejsca mają być na bieżąco monitorowane.