Rumak: Lech nie ma szczęścia do sędziów
- Jednak moja drużyna nie ma szczęścia do sędziów przy Łazienkowskiej. Druga bramka to była nasza wina - mówił po przegranym meczu z Legią Warszawa trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak.
- Gratuluję Legii Warszawa zdobycia drugiego z rzędu mistrzostwa, bo to bardzo trudne zadanie. Za to należy się szacunek. Stołeczny zespół prezentował równą formę przez cały sezon. Pogratulowałem Legii zdobycia mistrzostwa w tradycyjny sposób przed i po meczu. Proszę mnie dobrze zrozumieć - nie przegraliśmy przez sędziego, ale przez to, że byliśmy słabsi o dwie bramki. Jednak moja drużyna nie ma szczęścia do sędziów przy Łazienkowskiej. Druga bramka to była nasza wina. Problemem mojego zespołu był fakt, że nie potrafiliśmy zagrozić bramce Legii. W drugiej połowie złapaliśmy swój rytm i graliśmy w piłkę, a tego brakowało w pierwszej części. Nie wiem czy był to efekt bojaźni mojego zespołu, czy dobrej gry Legii. Chcieliśmy to zmienić po przerwie, ale na początku drugiej połowy straciliśmy bramkę, a w końcówce spotkania drugą - mówił po przegranym meczu z Legią Warszawa trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak.
Legia Warszawa - Lech Poznań 2:0 (0:0)
Bramki: Ivica Vrdoljak (48. minuta - rzut karny), Bartosz Bereszyński (85. minuta)
Żółte kartki: Jakub Rzeźniczak, Tomasz Jodłowiec - Luis Henriquez, Tomasz Kędziora, Karol Linetty, Łukasz Trałka
Sędzia: Minoru Tojo (Japonia)
Widzów: 29741
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Inaki Astiz, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski, Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak, Michał Żyro, Ondrej Duda (75. Helio Pinto), Michał Kucharczyk (68. Jakub Kosecki), Marek Saganowski (90. Orlando Sa).
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora (46. Mateusz Możdżeń), Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Karol Linetty - Gergo Lovrencsics (55. Daylon Claasen), Kasper Hamalainen (87. Dawid Kownacki), Szymon Pawłowski - Łukasz Teodorczyk.