Po nocnych burzach: w Poznaniu spokojnie, w regionie setki interwencji
Poznaniowi kolejny raz "się udało". I tym razem, choć nocą pojawiły się intensywne opady deszczu i burze, nie były one tak poważne jak w innych rejonach Wielkopolski. Do godziny 6.00 rano strażacy interweniowali w naszym województwie 300 razy. Najtrudniej jest w miejscowości Lisiec Wielki pod Koninem, gdzie zalana została praktycznie cała wieś.
Jak informuje rzecznik wielkopolskich strażaków, do godziny 6.00 rano w środę strażacy mieli pełne ręce roboty w związku z intensywnymi opadami deszczu w regionie. - Odnotowano około 300 zdarzeń związanych z opadami deszczu i silnym wiatrem - wyjaśnia. - Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach leszczyńskim (80), tureckim (50), wolsztyńskim (48), konińskim i słupeckim (po 20) oraz kaliskim i kolskim (po 15). Najpoważniejsza sytuacja jest w miejscowości Lisiec Wielki w powiecie konińskim, gdzie zalana została cała wieś i droga - dodaje.
W Poznaniu strażacy również mieli kilka interwencji. - Nie było to jednak nic groźnego - zapewnia dyżurny miejskiej straży pożarnej. Przeważnie chodziło o zalane piwnice.
W środę oraz w nocy ze środy na czwartek w Wielkopolsce wciąż mogą się pojawiać burze, podczas których występować mogą intensywne opady deszczu, a nawet lokalnie gradu. Największe prawdopodobieństwo wystąpienia zjawisk przewiduje się w centrum i na południu województwa.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie hydrologiczne dla naszego regionu. - W związku z prognozowanymi intensywnymi opadami deszczu o charakterze burzowym, na dopływach Warty po Śrem, a w szczególności w małych zlewniach i zlewniach zurbanizowanych - w miejscu wystąpienia opadu burzowego - prognozowany jest gwałtowny wzrost poziomu wody do strefy stanów wysokich, lokalnie z możliwością osiągnięcia stanów okołoostrzegawczych - czytamy w komunikacie.