Chciał ukraść monitor z autobusu, rozciął "harmonijkę" za 60 000 zł

Do nietypowej próby kradzieży doszło w Koninie. 28-latek włamał się do autobusu miejskiego rozcinając opończę przegubu ("harmonijka" łącząca dwie części autobusu). Chciał ukraść monitor znajdujący się przy stanowisku kierowcy. Straty oszacowano na ponad 60 tysięcy złotych.

Do zdarzenia doszło w marcu na terenie Konina, ale dopiero kilka dni temu zatrzymano sprawcę i dlatego dopiero teraz o fakcie poinformowała policja. 28-letni mężczyzna w nocy z 5 na 6 marca włamał się do autobusu miejskiego stojącego na terenie zajezdni. - Miał nadzieję, że w autobusie stojącym w zajezdni nie działa monitoring. Mieszkaniec Konina nie wykazał się zbyt dużą finezją - po prostu rozciął opończę przegubu (to popularnie zwany "harmonijką" element łączący dwie części autobusu przegubowego - przyp.red.) autobusu i wszedł do środka. Chciał ukraść monitor, który znajduje się obok kierowcy - wyjaśnia Marcin Jankowski z policji w Koninie.

Ostatecznie 28-latek monitora nie ukradł. Nie potrafił wyjaśnić policjantom dlaczego. Zdecydował się za to na uszkodzenie sprzętu - zrobił to na tyle skutecznie, że monitor nie nadawał się do użytku. - Koszt monitora to ponad 2 tysiące złotych. Jednak to cena uszkodzonej opończy może przyprawić o zawrót głowy - to ponad 61 tysięcy złotych. Autobus jest jeszcze na gwarancji, więc naprawa może być wykonana tylko przez wykwalifikowany serwis - dodaje.

Zatrzymany kilka dni temu mężczyzna jest znany policji. Był w przeszłości karany m.in. za udział w bójce i rozbój. Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi mu do 5 lat więzienia.