Najlepsi polscy żołnierze w Biedrusku
Największe w kraju zawody użyteczno-bojowe wojsk lądowych odbywają się w Biedrusku. Żołnierze walczą o tytuł najlepszego pododdziału.
W poniedziałek na poligonie były wybuchy, konkurencje taktyczne i medyczne, a także obrona przed bronią masowego rażenia. Trzynaście plutonów, prawie pół tysiąca żołnierzy to największe zawody użyteczno-bojowe wojsk lądowych w Polsce - To są typowe zawody. One odbywają się raz do roku, przyjeżdżają tutaj najlepsi żołnierze, najlepsze plutony z poszczególnych dywizji i brygad - wyjaśnia Marcin Szubert, rzecznik zawodów.
Dla żołnierzy to doskonała okazja do sprawdzenia swoich umiejętności. Zdaniem wojskowych nasza armia jest lepiej przygotowana niż jeszcze kilka lat temu i to nie tylko z powodu jej uzawodowienia - Sprzęt, którym dysponuje teraz nasze wojsko jest zdecydowanie lepszy. Nowszy, mobilniejszy, środki dowodzenia się zmieniły - mówi Marcin Nawrot z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych.
Nasza armia liczy w tej chwili sto tysięcy żołnierzy, ale na wypadek wojny to zbyt mało - Zakładaliśmy, że 20000 to będą Narodowe Siły Rezerwy, niestety jest ich tylko 10000. To co jest dużym mankamentem, to czteroletnia luka w kształceniu rezerwy - mówi Krystyna Łybacka, były członek Komisji Obrony Narodowej.
Na zawody w Biedrusku trafili tylko najlepsi. Żołnierze, którzy służyli na wielu misjach międzynarodowych. Dziś trudno odpowiedzieć im, dlaczego zdecydowali się na pracę w wojsku - To było piętnaście lat temu i teraz już pani na to nie odpowiem. Teraz już jest za późno, żeby się wycofać - mówi Paweł Maciąg. Zawody potrwają do czwartku, a to oznacza, że w okolicach Poznania może pojawić się sporo ciężkiego sprzętu wojskowego.