Reklama
Reklama

Ponownie oklejono słupy trakcyjne w Poznaniu

fot. MPK Poznań
fot. MPK Poznań

Kolejny raz na słupach trakcyjnych i skrzynkach energetycznych należących do poznańskiego MPK pojawiły się plakaty reklamujące koncert odbywający się w naszym mieście. MPK walczy o to, by organizator wydarzenia urządzenia wyczyścił, ale agencja koncertowa jako większy problem wskazuje coś innego - koszt reklamowania się na oficjalnych słupach reklamowych.

Wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu o problemie MPK związanym z oklejaniem słupów trakcyjnych plakatami. W Poznaniu jest to prawdziwa plaga. Wandale oklejają nie tylko słupy, ale też szafy kablowe czy wiaty przystankowe. Za ich czystość odpowiada właściciel. Jak łatwo się domyślić, w przypadku słupów trakcyjnych jest to MPK.

Przewoźnik musi przeznaczać każdego roku duże środki finansowe rzędu 100 tysięcy złotych na oczyszczanie swojej infrastruktury, albo jej zabezpieczanie. Tak zrobiono na ulicy Głogowskiej, gdzie słupy otoczono zabezpieczającą siatką. Niestety siatka odstraszała plakatujących tylko przez chwilę. Dziś i ona jest zaklejana plakatami na dziko.

W październiku ubiegłego roku na słupach MPK masowo reklamowały się targi Career Expo. Po interwencji mediów, MPK i mieszkańców plakaty usunięto. W grudniu ponownie słupy oklejono - tym razem plakatami m.in. reklamującymi koncerty organizowane przez agencję Go Ahead.

Pod koniec stycznia na słupach trakcyjnych pojawiły się następne plakaty. Tym razem reklamujące koncert "Abba. Miłosna opowieść symfoniczna", który odbędzie się 9 lutego w auli UAM. Jego organizatorem jest agencja koncertowa Royal Art. Gdy MPK zapytało na facebookowym profilu agencji o to kiedy usuną plakaty ze słupów... odpowiedź się nie pojawiła, ale za to post został usunięty przez agencję.

Agencja odpowiedziała za to na Facebooku "zwykłemu obywatelowi" najpierw pytając czy jest coś złego w promowaniu sztuki i kultury. Później jednak Royal Art zmienił nastawienie. - Bardzo nam przykro, jesteśmy wdzięczni za informację, postaramy się na przyszłość współpracować z bardziej profesjonalnymi firmami. (...) Dziękujemy za interwencję, dołożymy wszelkich starań, by nie dopuścić ponownie do obecnej sytuacji - napisali pracownicy agencji.

Postanowiliśmy skontaktować się z Royal Art i zapytać o usunięte posty z Facebooka, o to co zamierzają zrobić z ich plakatami na słupach, a także jak nazywa się firma, która rozklejała plakaty na ich zlecenie. Kontakt odbył się drogą mailową, ponieważ na stronie internetowej agencji nie ma żadnego numeru telefonu. Oficjalna odpowiedź nie przyszła, ale za to odebraliśmy telefon od "zirytowanego" naszym mailem pracownika agencji.

W rozmowie telefonicznej dowiedzieliśmy się, że "powinniśmy się zajmować poważniejszymi problemami", a poza tym nie jesteśmy "przygotowani do tematu", bo najważniejszym problemem jest coś zupełnie innego - koszt umieszczenia plakatów na oficjalnych słupach reklamowych w Poznaniu, który według naszego rozmówcy jest "nieludzki". Nie usłyszeliśmy odpowiedzi na pytanie dlaczego usunięto posty z Facebooka, ani jak nazywa się firma, która rozklejała plakaty ponieważ "redakcja to nie komisariat". Nie odpowiedziano również na pytanie czy ze słupów znikną plakaty, ani o to gdzie w tej walce z wysokimi opłatami za reklamowanie się na oficjalnych słupach w mieście jest MPK Poznań, które ze swojego budżetu musi pokrywać koszty czyszczenia własnej infrastruktury.

Z naszych informacji wynika, że kilka plakatów zniknęło już ze słupów trakcyjnych. Nie za sprawą agencji koncertowej, a "niewidzialnej ręki". MPK Poznań wystosowało oficjalne pismo do Royal Art w sprawie usunięcia plakatów i przywrócenia do pierwotnego wyglądu własności przedsiębiorstwa. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymało. Co ważne ukarana za nielegalne plakatowanie może zostać osoba, która te plakaty rozkleja, a nie firma, która się na nich reklamuje.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

5℃
3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
9 km
Stan powietrza
PM2.5
13.20 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro