Padli na kolana przed konsulatem rosyjskim: "na znak naszego poddaństwa"
Nietypowy bieg odbył się w piątek w Poznaniu. Ze skrzyżowania ulic Bukowskiej i Przybyszewskiego wyruszyli członkowie Polskiej Partii Świrów w ramach Biegu Podległości. Uczestnicy chcieli błagać Rosjan o przebaczenie za incydenty przed ambasadą rosyjską w Warszawie.
Podczas poniedziałkowego Marszu Niepodległości, który odbył się w Warszawie doszło do incydentu przy ambasadzie Federacji Rosyjskiej. Podpalono tu budkę strażników. Na teren ambasady poleciały petardy i race. Kilka osób próbowało przejść przez ogrodzenie budynku.
Wydarzenie było szeroko komentowane przez media na całym świecie. Oburzeni incydentem są Rosjanie, którzy zażądali od Polski oficjalnych przeprosin.
Do sprawy wraca Polska Partia Świrów. O godzinie 11.00 ze skrzyżowania ulic Bukowskiej i Przybyszewskiego w Poznaniu wyruszył Bieg Podległości "z udziałem Donaldów Tusków". - Chcemy zamanifestować swoją niezgodę na to, aby Polska była niepodległa - wyjaśniał przez biegiem Piotr Montowski, prezes Polskiej Partii Świrów. - Kiedyś Polska była pod zaborami i było fajnie. Chcemy, aby te czasy wróciły. Częściowo stało się to za rządów Donalda Tuska, ale nie jest to jeszcze to, o co chodziło - dodał.
Uczestnicy biegu przebiegli pod konsulat Federacji Rosyjskiej przy ulicy Bukowskiej. - Na kolanach będziemy błagać Rosjan o przebaczenie za incydenty przed ambasadą rosyjską w Warszawie. Będziemy też powiewać białymi flagami na znak naszego poddaństwa wobec rządu Wielkiej Rosji wspaniałego przywódcy Władymira Putina, następcy legendarnego wodza - Józefa Stalina - wyjaśniał Montowski.
W biegu udział wzięło... dwóch członków Polskiej Partii Świrów. Na miejscu pojawiło się natomiast zdecydowanie więcej policjantów. Wydarzenie przebiegło spokojnie.
Najpopularniejsze komentarze