Reklama
Reklama

Płacili za kanalizację, której nie ma

Na jednej z ulic Swarzędza kanalizacja istnieje tylko na papierze. Mieszkańcy płacili rachunki za odbiór ścieków, które zamiast do oczyszczalni płynęły do jeziora.

Do jeziora Swarzędzkiego trafiają między innymi zanieczyszczenia z domów przy ulicy Marcinkowskiego - Sprawdzaliśmy i zadymiarką, różnymi innymi metodami, a nawet organoleptycznie otwierając studzienki, puszczając tam coś co wypłynie w drugiej studzience, żeby sprawdzić połączenie - mówi Piotr Kubczak, komendant swarzędzkiej Straży Miejskiej. Problem w tym, że wycieku nie powinno być. Domy miały być podłączone do kanalizacji, a mieszkańcy co miesiąc płacili za odbiór ścieków - Gdyby nie powaga sytuacji to to jest węzeł gordyjski i naprawdę scenarzysta by tego nie wymyślił. Tu się dużo kwestii nałożyło. Między innymi czasy, kiedy nie było obowiązku podpisywania umowy pomiędzy firmą wodociągową a klientem - mówi Dorota Wiśniewska, rzeczniczka Aquanetu.

Aquanet przejął ten teren w 2001 roku, a wcześniej kanalizacja nie została dokładnie udokumentowana. W tej chwili Aquanet zadeklarował, że w przyszłym roku wybuduje w tym miejscu półtora kilometra kanalizacji i pół kilometra wodociągu, a do tego czasu mieszkańcy zostaną zwolnieni z opłat. Wciąż jednak nie wiadomo, czy takich miejsc nie ma więcej. Oczyszczaniem jeziora zajmuje się gmina Swarzędz, która od 2011 roku przeznaczyła na ten cel ponad 600 tysięcy złotych - Mamy świadomość, że ścieki nadal trafiają do jeziora. Trudno jest nam zlokalizować wszystkie te miejsca, ale przy pomocy Straży Miejskiej staramy się likwidować miejsca zrzutu ścieków - mówi Joanna Sonak z Referatu Ochrony Środowiska UM. Świadome odprowadzanie ścieków do jeziora jest przestępstwem, ale w tym przypadku trudno znaleźć winnego. Zainteresowane strony przyznają, że walka o czystość jeziora będzie długa.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
2.7 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
24.33 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro