Święty Marcin znów zamienił się w deptak
W niedzielę ulica Święty Marcin po raz kolejny zamieniła się w deptak. Tym razem ze względu na niesprzyjającą aurę akcja nie cieszyła się dużym zainteresowaniem poznaniaków.
Pierwsza "Niedziela na Świętym Marcinie" odbyła się w kwietniu i cieszyła się dużym zainteresowaniem poznaniaków. Rolkarze "wyprosili" z ulicy kierowców, a inni wylegiwali się na leżakach ustawionych przed CK Zamek. Również w ostatnią niedzielę zapowiadano wiele atrakcji - To zakłócenie w funkcjonowaniu ulicy poprzez interwencje artystyczne, jak i projekty animacyjne, edukacyjne - opowiadają organizatorzy.
Niestety ze względu na niezbyt sprzyjającą aurę tym razem ulica nie przyciągnęła zbyt wielu spacerowiczów. Organizatorzy zachęcali poznaniaków do rozmowy o zmianie ulicy, ale chętnych do rozmowy nie było zbyt wielu - Na palcach dwóch rąk można by policzyć - mówi Artur Śledzianowski z grupy Strefa Św. Marcin. Pojawiły się między innymi pomysły ustawienia kawiarnianych ogródków czy zamknięcia ulicy dla samochodów - Ja jestem za tym, żeby zamykać jak najwięcej ulic w mieście. Samochody są tu niepotrzebne - mówi jeden z poznaniaków.
Odwiecznym problemem jest niestety bałagan na ulicy - Tak wygląda dbałość o Święty Marcin jak ta ulica dziś wygląda - mówi poznanianka. Na ulicy można było znaleźć mnóstwo śmieci, które pozostały po nocnych imprezowiczach - To jest skandal bo mówi się o zamianie Świętego Marcina w nie wiadomo co, a nie potrafimy go posprzątać - kończy Śledzianowski.