Wypadek lotniczy pod Babią Górą: właściciel poznańskiej firmy finansowej nie żyje
Do tragicznego wypadku lotniczego doszło w okolicy Babiej Góry (woj. małopolskie). Lecąca z poznańskiego lotniska awionetka rozbiła się w górach, pilot oraz pasażerowie samolotu zginęli w wyniku wypadku.
Samolot typu Piper 34 wystartował z poznańskiej Ławicy około godziny 6:30, a po godzinie 8:00 powinien wylądować w Bratysławie. To właśnie kontrola lotów bratysławskiego lotniska zgłosiła zaginięcie awionetki, a akcję poszukiwawczą rozpoczęły polskie służby. W poszukiwaniach brali udział członkowie beskidzkiej grupy GOPR, którzy po kilku godzinach trafili na miejsce katastrofy - Ratownicy pieszo przeszukiwali teren przy widoczności do kilkunastu metrów. Warunki atmosferyczne są tak trudne, że niemożliwe było wysłanie śmigłowca w rejon wypadku. Znaleziono szczątki poszukiwanej awionetki i ciała trzech ofiar - powiedział na antenie TVN24 Jerzy Siodłak, naczelnik beskidzkiej grupy GOPR.
Jak nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, za sterami samolotu siedział pilot z Warszawy, a wśród pasażerów był Filip J. - właściciel poznańskiej firmy zajmującej się doradztwem finansowym oraz pracownik jego firmy.
Najpopularniejsze komentarze