Wielkie grillowanie na Morasku rozpoczęte
W środę przy Wydziale Fizyki UAM na Morasku rozpoczęło się Wielkie grillowanie. Tysiące poznańskich studentów w godzinach popołudniowych i wieczornych uczestniczyło w koncertach i zabawach. Nie zabrakło też grillowanych kiełbas. Okoliczni mieszkańcy zwracają uwagę na hałas towarzyszący imprezie.
W środę rozpoczęło się dwudniowe Wielkie grillowanie UAM na Morasku. Studenci, nie tylko z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, wspólnie grillują, bawią się i uczestniczą w koncertach, które odbywają się przy Wydziale Fizyki uniwersytetu. Impreza organizowana przez Samorząd Studentów UAM od kilku lat jest przedsmakiem poznańskich Juwenaliów.
Oprócz zjedzenia kiełbasy z grilla można tu zobaczyć pokazy i wziąć udział w koncertach. - Pokazy capoeiry, breakdance, ulicznych teatrów czy gry na bębnach, to tylko niektóre atrakcje, które jak dotąd umilały czas uczestnikom i tworzyły niepowtarzalny studencki klimat imprezy - wyjaśniają organizatorzy. Kolejne koncerty i wydarzenia w ramach Wielkiego grillowania w czwartek.
O ile studentom impreza bardzo się podoba, mniej optymistycznie do sprawy podchodzą mieszkańcy okolicy. - Po 22.00 wracałem z hali garażowej na Osiedlu Batorego - pisze Dariusz, poznaniak. - Po drodze spotkałem młodych ludzi (zapewne studentów) załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne tuż przy bramach oraz pod oknami mijanych przeze mnie bloków. Bez cienia zażenowania. I również na "pełnym lajcie", głośne dyskusje pod oknami po 22.00 - są na porządku dziennym. Praktycznie całą noc. Nie wspomnę o dudniącym basie, w pokoju mojego 3-letniego dziecka. Jedynie zamknięcie okna balkonowego stwarza dziecku warunki do spokojnego snu - przy okazji odcinając dopływ świeżego powietrza - dodaje.
Czwartek to ostatni dzień trwania imprezy.
Najpopularniejsze komentarze