Co dalej ze Stadionem Miejskim?
Stadion Miejski to inwestycja, która od samego początku budzi wielkie zainteresowanie i wielkie emocje. Niestety często są to emocje negatywne, a problemów nie dostrzega chyba tylko prezydent Ryszard Grobelny. Narzeka nawet główny użytkownik stadionu czyli Lech Poznań, którego nie stać na użytkowanie obiektu.
Modernizacja Stadionu Miejskiego rozpoczęła się w 2002 roku. Początkowo dobudowano brakującą trybunę numer cztery, a potem rozpoczęto modernizację pozostałej części obiektu. W międzyczasie okazało się, że Polska będzie współorganizatorem Euro 2012, a Poznań ma szansę być jednym z miast - gospodarzy. W związku z tym zmieniono koncepcję przebudowy i zdecydowano się na budowę większego obiektu.
We wrześniu 2010 roku odbyło się uroczyste otwarcie obiektu, a od tego czasu poznaniacy dowiadują się o kolejnych niedoróbkach i kolejnych środkach finansowych niezbędnych do wykończenia gotowego stadionu. Legendarne są już kolejne wymiany murawy, przy okazji większych opadów deszczu poznaniacy dowiadują się o zalewaniu stadionu. Kolejne środki trzeba było przeznaczyć na budowę kładki dla kibiców gości i kiosków gastronomicznych.
Wydawało się, że sprawę zakończy podpisanie umowy z operatorem stadionu, którym została związana z Lechem Poznań firma Marcelin Management. Od kilku dni pojawiają się jednak informacje, że operator ma problem z utrzymaniem stadionu i chciałoby renegocjować umowę z miastem, a w praktyce zapewne obniżyć opłaty na rzecz miasta. O problemach operatora pisaliśmy już dziś.
Do negocjacji zapewne dojdzie bo władze miasta wielokrotnie udowodniły, że Lech ma specjalne prawa w Poznaniu. Zastanawiam się jednak, czy operator rzeczywiście wykorzystał wszystkie możliwości? Od dłuższego czasu mówiło się o komercjalizacji przestrzeni pod trybunami, pojawiały się nawet pomysły otwarcia marketu w tym miejscu. Do dziś pod trybunami "hula wiatr". Stadion Miejski miał być szansą na przyciągnięcie dużych imprez do Poznania, ale jakiś czas temu ówczesna rzeczniczka Lecha Poznań zakomunikowała, że trawa na stadionie jest zbyt dobra, żeby narażać ją na zniszczenie w trakcie imprezy. Na Stadionie Miejskim miała też grać Warta Poznań, ale operator przedstawił kalkulację zupełnie oderwaną od I ligowej rzeczywistości. Klub postanowił zmodernizować swój obiekt przy Drodze Dębińskiej i właśnie tam rozgrywać ligowe mecze.
Czy jest jakiś sposób na rozwiązanie problemu ze Stadionem Miejskim? Zapewne nie ma rozwiązania, które sprawiłoby, że stadion natychmiast zacznie na siebie zarabiać, a wszystkie strony będą zadowolone. Lech Poznań musi grać na Stadionie Miejskim, a miasto będzie musiało do niego dokładać.
Być może jednak warto wrócić do tematu gry Warty Poznań na Stadionie Miejskim? Od dłuższego czasu z Drogi Dębińskiej dobiegają informacje o problemach finansowych i infrastrukturalnych klubu. W trakcie jednego ze spotkań z miejskimi radnymi Izabella Łukomska - Pyżalska zasugerowała, że jednym ze sposobów na częściowe rozwiązanie problemów klubu, może być udostępnienie Stadionu Miejskiego Warcie. Być może warto dziś do tego pomysłu wrócić. Miasto zgodziłoby się wówczas na obniżenie czynszu pobieranego od operatora, a w zamian udostępniłoby obiekt Warcie Poznań na warunkach, które przystają do pierwszoligowych realiów. Skoro Lech Poznań może liczyć na renegocjacje, obniżki kar umownych to może w podobny sposób potraktować Wartę Poznań?
Oczywiście ta propozycja nie rozwiązuje wszystkich problemów, ale przynajmniej chwilowo pozwoli rozwiązać część problemów obu poznańskich klubów.
Najpopularniejsze komentarze