Ławica: jak odladzają samoloty?
Wtorkowy poranek dla kierowców zostawiających swoje pojazdy pod chmurką wiąże się z koniecznością odśnieżenia i odlodzenia samochodu. A jak to się robi w przypadku samolotów? Na pewno nie skrobaczką.
Zmiotka, skrobaczka, odmrażacz do szyb w płynie - bez tego podczas śnieżnej i mroźnej zimy nie może się obejść kierowca, którego auto nie spędza długich godzin w garażu lub na parkingu podziemnym. W poniedziałek w godzinach popołudniowych w Poznaniu znacznie zwiększyła się warstwa śniegu, a tym samym wtorkowy poranek wymaga od nas żmudnego odśnieżania aut.
A jak radzą sobie z lodem i śniegiem samoloty? Firma handlingowa, która zajmuje się obsługą samolotów i pasażerów na poznańskiej Ławicy musi przeprowadzać odladzanie samolotu na zamówienie kapitana załogi. I nie ma to nic wspólnego ze skrobaniem lodu.
Na samoloty nakładana jest warstwa specjalnej, ogrzanej mieszanki płynu odladzającego. Substancja odmraża powierzchnię, a dodatkowo zabezpiecza ją przed ponownym zalodzeniem. - Wpływa to na poprawę bezpieczeństwa. Odłożona nawet cienka warstwa lodu powoduje, że samolot jest cięższy, co z kolei przekłada się na większe zużycie paliwa - tłumaczy autor nagrań, banan07.
Zobacz, jak to się odbywa: