Osiem lat więzienia dla Arboledy?
W 62. minucie spotkania Polonia Warszawa - Lech Poznań, Euzebiusz Smolarek uderzył Manuala Arboledę i otrzymał za to czerwoną kartkę. Możliwe, że piłkarz gospodarzy działał odruchowo, gdyż mógł zostać zgwałcony.
Euzebiusz Smolarek z Polonii Warszawa za swoje zachowanie podczas meczu z Lechem Poznań otrzymał w czwartek od Komisji Ligi Ekstraklasy karę. Będzie pauzował trzy mecze i musi zapłacić pięć tysięcy złotych grzywny. Smolarek przyznał się do uderzenia Arboledy, ale swoje zachowanie od końca spotkania tłumaczy faktem, że "wsadzał mu palec tam, gdzie mu się to nie podoba". Polonia będzie się odwoływała od decyzji Komisji, gdyż za całe zdarzenie również obwinia piłkarza Lecha.
Podobne zdanie mają psycholodzy i prawnicy, którzy komentują całe zdarzenie w "Gazecie Wyborczej". "Jeśli Kolumbijczyk Manuel Arboleda pchał Ebiemu Smolarkowi palec w pupę, z artykułu 197 paragraf 2 kodeksu karnego grozi za to osiem lat więzienia. Choć piłkarskie przepisy robią z niego winnego, jest wyraźną ofiarą. Każdy mężczyzna broniłby w ten sposób swojego honoru" - twierdzą prawnicy na łamach dziennika.
Natomiast psycholog, Monika Dreger z Warszawskiej Grupy Psychologicznej mówi na łamach "Gazety Wyborczej", że "nie można tu mówić o jego agresji, ale o bezwarunkowym odruchu. Bulwersujące jest na pewno to, że agresor nie poniósł żadnej kary. To tak, jakby kobieta, którą ktoś chciał zgwałcić, a ona uderzyła napastnika czymś ciężkim w głowę, poniosła karę, a niedoszły gwałciciel już nie".
Najpopularniejsze komentarze