Protest kibiców PSŻ
- Poznań stawia tylko na piłkę i murawę! Co z żużlem? - to fragment jednego z transparentów, który w czasie niedzielnego happeningu wyrażał sprzeciw kibiców wobec tego, że żużlowcy PSŻ Lechma Poznań nie mogą jeździć w Lasku Golęcińskim.
Sezon żużlowy w Poznaniu miał się rozpocząć w niedzielę spotkaniem miejscowych Skorpionów z GTŻ Grudziądz. Niestety w związku z problemami z wynajęciem stadionu od Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego zarząd Spółki finansującej zespół zmuszony był porozumieć się z GTŻ w sprawie zmiany gospodarza. Dodatkowo Spółka chcąc spełnić wymagania licencyjne musiała zgłosić obiekt w Rawiczu, jako ten, na którym rozgrywać będziemy spotkania w roli gospodarza.
Jednak kroplą przepełniająca czarę goryczy poznańskich kibiców okazała się informacja, że Urząd Miasta Poznania znów nie porozumiał się z Policją w sprawie przejęcia obiektów w Lasku Golęcińskim. Kibice postanowili w niedzielny poranek przed wyjazdem na mecz PSŻ w Grudziądzu zamanifestować swój sprzeciw.
- Żużel na Golaju! Żużel na Golaju! - skandowali miłośnicy żużla, a na stadionie zawisły transparenty z napisami m.in. Golaj dla kibiców, Zawsze tam gdzie Skorpiony, zawsze sercem na Golaju, Poznań stawia na sport! Hi, hi, ha - kłamstwo! Poznań stawia tylko na piłkę i murawę! Co z żużlem?
Z ponad 50 osobową grupą kibiców i dziennikarzami spotkał się Jarosław Lewandowski ze Spółki finansującej zespół, który wyjaśnił powody ostatnich wydarzeń i obiecał, że Spółka będzie walczyć o żużel dla Poznania. Na spotkaniu z kibicami zabrakło odpowiedzialnego za Sport wiceprezydenta miasta Sławomira Hinca i dyrektor Wydziału Kultury Fizycznej Ewy Bąk.
Czarny scenariusz problemów Spółki z obiektem w Lasku Golęcińskim zakłada, że żużlowcy do czerwca rozgrywać będą spotkania na wyjeździe lub w Rawiczu. Natomiast w czerwcu podpiszą umowę na korzystanie z obiektu z nowym właścicielem, którym będzie miasto. Możliwa jest również likwidacja klubu...