Wybory osiedlowe: frekwencja w mieście 7,6%
7,6% wyniosła frekwencja w niedzielnych wyborach do rad osiedli. To niewiele więcej, niż za czasów, gdy wybory rozbijano na kilka terminów.
Najwyższą frekwencję odnotowano na osiedlu Morasko-Radojewo, gdzie swój głos oddało 32% uprawnionych. Przygotowaliśmy się na 15-procentową frekwencję i w kilku miejscach zabrakło nam kart - mówi Elżbieta Sparażyńska z Miejskiego Zespołu ds. wyborów do rad osiedli. Tak było nie tylko na osiedlu Morasko-Radojewo, ale też np. na Strzeszynie. Trzeba tam było dowieźć karty do głosowania - dodaje.
Najmniej osób głosowało w rejonie Starego Miasta - informuje Sparażyńska. Tu frekwencja wyniosła tylko 4 procent.
We wtorek poznamy wyniki niedzielnych wyborów. Następnie uczestnicy mają 5 dni na składanie ewentualnych protestów. Za dwa tygodnie dowiemy się, czy niedzielne wybory będą uznane za ważne.
Przypomnijmy, że w styczniu przeprowadzona została reforma rad. Przede wszystkim zmniejszono liczbę osiedli. Jeszcze w 2010 roku w Poznaniu istniało ich 69. Obecnie jest ich o blisko 30 mniej. Kolejną nowością jest większa pula pieniędzy do rozdysponowania przez rady. Radni mają też większy wpływ na decyzje podejmowane przez Radę Miasta i UM. To nie koniec. Rady mogą również składać własne projekty uchwał.
Czy zajmują się rady osiedlowe? Przede wszystkim bezpieczeństwem, prośbami o remonty, zapewnianiem mieszkańcom terenów do odpoczynków. Często starają się podnieść poziom bezpieczeństwa na swoich osiedlach, budować nowe boiska, czy place zabaw, by dzieci i młodzież miały co robić.