Most Św. Rocha: śmietnik na wysokości
Poznaniak potrafi. Na słupie oświetleniowym mostu Św. Rocha ktoś umieścił śmietnik. Nie wiadomo kto, nie wiadomo jak. Wiadomo jednak, że nikt nie chciał go zdjąć.
Celny rzut, czy może nieodpowiedzialna wspinaczka bez asekuracji na sporej wysokości - zastanawiali się instruktorzy wspinaczkowi, którzy po namowie dziennikarza Pulsu Dnia pojawili się w poniedziałek na moście Św. Rocha. A wszystko dzięki poznaniakom, którzy wypatrzyli śmietnik na jednym z ozdobników słupa oświetleniowego znajdującego się na moście Świętego Rocha.
Skąd się tam wziął? Nie wiadomo. Najprawdopodobniej został na słup wniesiony przez sprawnego i nieodpowiedzialnego poznaniaka, któremu nie wystarczą atrakcje zapewniane na ściance wspinaczkowej. Uważni obserwatorzy kosz wypatrzyli i postanowili poinformować dziennikarzy. Ich zdaniem to kiepska wizytówka Poznania.
Straż Miejska problemu nie zbagatelizowała. Taki przedmiot zawieszony na wysokości, wypełniony np. wodą, ma swoją wagę i może w każdej chwili na kogoś spaść - mówi Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej. Strażnicy jednak kosza ściągać nie chcieli. Woleli zlecić to zadanie Zarządowi Dróg Miejskich. Straż Pożarna też nie ruszyła do wspinaczki. Moglibyśmy interweniować w przypadku, gdy nastąpiłoby zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego - tłumaczy st. sekc. Michał Kucierski ze Straż Pożarnej.
Na prośbę obojętni nie byli natomiast instruktorzy wspinaczkowi Avana, którzy w czynie społecznym pojawili się w poniedziałek na moście Św. Rocha i śmietnik znieśli na ziemię. By zapanował tu poznański porządek.
Przypadek z mostu Św. Rocha nie jest w naszym mieście odosobniony. Nie tylko kosze na śmieci lądowały w nietypowych miejscach. Studenci mieli jeszcze lepszy pomysł - mówi Przemysław Piwecki. Wciągnęli na ósme, czy dziewiąte piętro akademika dużą tablicę z napisem PST Słowiańska.
Najpopularniejsze komentarze