Sarna wciąż na PST - video
Motorniczy Jakub Krasowski przesłał nam film, na którym widać sarnę z PST. O kondycję zwierzęcia martwią się pracownicy MPK i obrońcy praw zwierząt. Według leśniczych, sarna ma się dobrze i trzeba czekać, aż sama wyjdzie z wykopu.
O sarnie z PST pisaliśmy już 30 grudnia. Zwierze weszło do wykopu szybkiego tramwaju najpewniej przez pętlę na os. Sobieskiego. Obecnie widuje się ją pomiędzy stacjami Kurpińskiego i Szymanowskiego. Poinformował nas o niej Jakub Krasowski, autor prezentowanego dzisiaj filmu. - Zgłosiłem sprawę Straży Miejskiej w święta. Codziennie z tramwaju tę sarnę widzą setki ludzi. Nikt od półtora tygodnia nie reaguje. Taka znieczulica... - mówił przed sylwestrem w rozmowie z epoznan.pl pan Jakub. Motorniczy, mieszkańcy osiedla i obrońcy praw zwierząt martwią się o los sarny. Straż Miejska przekazała sprawę leśnikom. Ci jednak zdecydowali, że nie będą sarny łapać.
-Leśnicy obserwowali tą sarnę przez półtora tygodnia i stwierdzili, że ona się tam doskonale ma. Żywi się rosnącymi na zboczach krzakami. Kondycyjnie nic jej nie jest - tłumaczył nam Jarosław Nowak, z-ca dyr. Zarządu Zieleni Miejskiej ds. lasów. Leśniczy uznali, że sarnie nie grozi niebezpieczeństwo i nie zagraża innym, a łapanie jej mogłoby przysporzyć więcej szkody niż pożytku. Wolą czekać, aż zwierze samo wróci do lasu tą samą drogą, którą przyszło.
Istnieje jednak możliwość, że sarna w końcu wpadnie pod tramwaj lub samochód. Jakub Krasowski informował nas, że już raz podczas kursu na PST musiał przed nią hamować. Motorniczy przysłał w poniedziałek na adres [email protected] krótki filmik, na którym widać stojącą przy torach tramwajowych sarnę. - Urzędnicy przepychają się z leśnikami nadal, a zwierzak wciąż biega - zauważa Krasowski.
Najpopularniejsze komentarze