Wyrzucą Rdesińskiego z Radia Merkury?
Filip Rdesiński, obecny prezes poznańskiego Radia Merkury, już niedługo może stracić swoje stanowisko. Do KRRiT wysłano wniosek o jego odwołanie. KRRiT sprawą zajmie się prawdopodobnie w czwartek.
Od początku powołania Filipa Rdesińskiego na stanowisko prezesa Radia Merkury, wywołuje on kontrowersje. Dawnego członka Akcji Alternatywnej "Naszość" krytykowano m.in. za zwolnienie długoletniej dziennikarki radia, Niny Nowakowskiej, zatrudnianie kojarzonych z prawicą dziennikarzy, czy za to, że zabronił swoim pracownikom udzielania informacji jednemu z dziennikarzy "Gazety Wyborczej".
O Rdesińskim zrobiło się też głośno, gdy w programie Agnieszki Gulczyńskiej "Gorący temat" na antenie Telewizji WTK przyznał, że nie płaci abonamentu. Następnego dnia tłumaczył, że mieszkał z osobą, która abonament płaciła.
Obecnie dni Rdesińskiego jako prezesa Radia Merkury wydają się być policzone. Do KRRiT wysłano już wniosek o jego odwołanie. Decyzję o wysłaniu wniosku podjęło walne zgromadzenie spółki, które uważa, że prezes działa na szkodę RM.
Sam Rdesiński jest zaskoczony takim obrotem spraw. Uważa, że KRRiT nie ma żadnych podstaw by usunąć go ze stanowiska pod zarzutem działania na szkodę radia.
Rdesiński postanowił "odwdzięczyć się" zarządowi spółki za takie działanie. We wtorek złożył doniesienie w prokuraturze o możliwości popełnienia przestępstwa przez poprzednie władze spółki. Natomiast już w środę weźmie udział w innej rozprawie - w sądzie pracy. Domaga się bowiem podwyższenia swojego wynagrodzenia.